Tym razem w Brampton nieopodal Toronto w Kanadzie zdecydowano o nadaniu jednej z ulic imienia tego ukraińskiego zbrodniarza – o skandalu poinformowali ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego mieszkający tam Polacy.
Sprawa jest o tyle bulwersująca, że – przynajmniej oficjalnie – Kanada jest naszym sojusznikiem. Rodzi się pytanie, co na to polskie MSZ? Jak zareaguje ambasada w Ottawie? Czy w ogóle zabiorą głos w tej sprawie?
W końcu równie dobrze Kanadyjczycy mogli by nazwać tę ulicę imieniem Adolfa Hitlera, tyle że wówczas protestowałby cały świat.