W wyniku
antyrządowych manifestacji w Etiopii, w miniony weekend, zginęło 97 osób, a kilkaset zostało rannych.
Protesty miały miejsce m. in. w regionie Oromia w środkowej Etiopii oraz w regionie Amhara na północy kraju.
Siły porządkowe, wobec manifestujących, były bardzo brutalne, użyły ostrej amunicji. W miniony piątek, premier Hailemariam Desalegn wydał rozporządzenie zezwalające policji na użycie wszelkich dostępnych środków.
Jak twierdzi Michelle Kagari, zastępca dyrektora regionalnego biura organizacji Amnesty International obejmującego zasięgiem Afrykę wschodnią, taka reakcja sił porządkowych, nie była zaskoczeniem.
Źródło: tvp.info