Bydgoszcz broni wiary i polskiej flagi


Bardzo emocjonalnie rozpoczął przewodniczący KGP Krystian Frelichowski - Za kilkanaście kalendarzy z takim orłem w koronie, jak ten, który mam w klapie, a znalezionych przez SB u mnie w mieszkaniu jako dziewiętnastoletni chłopak zostałem, aresztowany na kilka miesięcy. Mój dziadek walczył w Powstaniu Wielkopolskim, bronił też ojczyzny już jako oficer w 1939 r. Drugi dziadek mimo represji, mimo zabrania mojej będącej wówczas dzieckiem mamy do folwarku niemieckiego, nie ugiął się, nie podpisał volkslisty. Ale te cierpienia to niewiele w porównaniu z cierpieniem Polaków, którzy trafili do obozów i łagrów. Za obronę Polski, za obronę naszej flagi. A teraz ta flaga, w tym teatrze, została sponiewierana, zbezczeszczona. Oni obrazili nas tutaj wszystkich obecnych. Oni obrazili tych wszystkich, którzy czują się Polakami. Myśmy o tą flagę walczyli, nosili ją na manifestacjach, a oni tą flagę z zbezczeszczali, na oczach publiczności! - mówił.
Wyrażamy swój smutek i żal – wspólne stanowisko odczytał Maciej Różycki z Solidarnych 2010 – z tego powodu, że po raz kolejny za publiczne pieniądze opluwa się słowem, gestem i obrazem godność chrześcijan i Polaków. Tym razem obrażono także uczucia muzułmanów. Jest to tym bardziej bolesne, że było do uniknięcia. Spektakl pt. "Nasza przemoc i wasza przemoc", który został przedstawiony przez performerów z krajów byłej Jugosławii w ramach Festiwalu Prapremier na deskach Teatru Polskiego w Bydgoszczy miał być próbą pokazania, że przemoc nie bierze się znikąd. Niestety, stał się aktem terroru artystycznego.
- Ten spektakl to barbarzyństwo – mówił były wiceprezydent Bydgoszczy, radny Stefan Pastuszewski. - Barbarzyństwo w ogrodzie sztuk - dodał.
- Jako naród wierzący, nie pozwolimy na tego rodzaju akty bezprawia, gdzie za nasze pieniądze przedstawia się obsceniczne sztuki – grzmiał Jan Raczycki ze Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL.
Protestujący pod teatrem nawiązali również do oświadczenia władz miasta, które twierdzą, że nie wnikają w repertuar. – Pytam się prezydenta, czy nie wnika w działalność komunikacji miejskiej, wodociągów, innych swoich wydziałów. Jeśli nie wnika w to, co się tam dzieje, to ja się pytam: po co nam prezydent, jeżeli każdy może robić, co chce – powiedział Krystian Frelichowski.
W konferencji brały udział m.in.: Idee Solidarności 1980-89, Diakonia Rodzin, Akcja Katolicka, Solidarni2010, Civitas Christiana, Bydgoska Liga Rodzin, Klub Gazety Polskiej oraz radni PiS Maciej Różycki, Stefan Pastuszewski, Krystian Frelichowski, radny niezależny Bogan Dzakanowski.
https://www.youtube.com/watch?v=UWzwC3eIfNM
Fotografie i film. Tomasz Jasiński
Źródło: prawy.pl