Katolicki Klub św. Wojciecha w Łodzi zwrócił się do Rady Miasta Łodzi z listem otwartym w sprawie działań podejmowanych przez radnych z SLD, którzy zaatakowali ks. Arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, Metropolity Łódzkiego, do którego wystosowali skandaliczny list, chętnie cytowany przez „Gazetę Wyborczą”, w którym zarzucili duszpasterzowi „szerzenie nienawiści” i „wykorzystywanie ambony do obrażania współobywateli”.
Lewicowców szczególnie ubodło, że zostali nazwani "wysłannikami śmierci", głosicielami "anty-ewangelii", czyli "czarnej ewangelii", a odnosząc się do szerzonej przez nich ideologii arcybiskup stwierdził, że "kłamstwo nie zna granic bezczelności". „Jednocześnie, oświadczając, że patrzy na uśmiechnięte twarze ludzi zgromadzonych w świątyni, twierdził, że ci, którzy protestują na ulicach wyglądają zupełnie inaczej” oburzali się lewicowcy.
Dodali przy tym, iż nie zgadzają się z poglądem, że w chwili połączenia komórek męskich i żeńskich powstaje człowiek, którego życie jest na dodatek ważniejsze od życia matki. „Przyjmujemy do wiadomości, że pewna część społeczeństwa uznaje kilkudniowy zarodek za człowieka. Macie prawo do takich opinii, stosujcie je jednak w swoim życiu i nie wykorzystujcie państwowego aparatu przymusu do narzucenia ich innym” oświadczyli, zapominając, iż nie jest to pogląd, ale twierdzenie udowodnione naukowo – DNA matki jest inne niż DNA dziecka poczętego.
Murem za atakowanym przez lewicę hierarchą stanęli wierni, którzy zwrócili się do Rady Miasta w Łodzi z listem otwartym, który publikujemy w całości.
RADNI RADY MIEJSKIEJ ŁODZI (list otwarty)
Szanowni Państwo,
Ze zdumieniem i oburzeniem przeczytaliśmy otwarty list grupki radnych Rady Miasta Łodzi: Małgorzaty Niewiadomskiej-Cudak, Małgorzaty Moskwy-Wodnickiej i Macieja Rakowskiego do Księdza Arcybiskupa Marka Jędraszewskiego Metropolity Łódzkiego. Bezczelność i ignorancja autorów listu rozwiewa wątpliwości o powodach zrzucenia z politycznej sceny w Polsce organizacji, którą ci państwo reprezentują.
Radni próbują podjąć dyskusję z Księdzem Arcybiskupem na temat wygłoszonej przez Niego homilii w czasie niedzielnej „białej” Mszy św. w obronie życia w łódzkiej katedrze. Czynią to językiem i argumentami, na jakie ich jedynie stać. Cieszy fakt, że nawet radni o skrajnych lewackich poglądach słuchają słów głowy Kościoła łódzkiego. I w ogóle nie dziwią nas wnioski wyciągane przez ludzi ukształtowanych mentalnie w rzeczywistości, w której fundamentalnym zadaniem władzy była walka z Bogiem i Jego Prawem.
Obraża nas jednak poziom nieokrzesania i płytkość argumentacji autorów listu. Ten fakt napawa nas wstydem, że ludzie podobnego pokroju reprezentują nasze miasto. Paniom i panu radnym zapewne nie jest wiadome, że prawo do życia jest fundamentalnym prawem człowieka, bez względu na jego wiek i przymioty osobiste. Bez uszanowania tego prawa nie może być zbudowany żaden cywilizowany porządek prawny. W praworządnym państwie prawodawca nie może ustanawiać prawa naruszającego fundamentalne prawo do życia, bo takie prawo nie prowadzi obywateli do sprawiedliwości, do dobra wspólnego i osobistego.
Państwo radni nie wiedzą też, że prawo nie może być prawem względnym, zamykającym w sobie „prawo” i „bezprawie”, że nie może być prawem i przestępstwem zarazem. Relatywizacja prawa miała miejsce w państwie hitlerowskim i bolszewickim; tam bezprawie i przestępstwo usankcjonowano prawnie. Polska niepodległa nie może iść tą drogą nawet, jeśli w Jej organizmie są jeszcze obecne jednostki przesiąknięte złem totalitaryzmu. Skutkiem prawa musi być sprawiedliwość, czego nie rozumieją autorzy listu i podobni im zwolennicy zbrodni zabijania dzieci.
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej mówi, iż to Naród Polski jest prawdziwym suwerenem polskiej państwowości. To Naród jest twórcą państwa, nie odwrotnie. Zatem zgoda polskiego prawodawcy na uśmiercenie choćby jednego dziecka w łonie matki oznacza zasadniczą zdradę polskiej racji stanu. To jest zabijanie, to uderzenie w Naród. W swoim liście, radni starają się być dowcipni i piszą do Księdza Arcybiskupa: „Nie czujemy się wysłannikami śmierci i szatana i podczas niedzielnego marszu diabłów wokół siebie nie widzieliśmy”. Nie dziwi nas i ten poziom rozumowania. Diabeł bowiem był na czarnym marszu w was! Szanowni państwo radni, pójdźcie do spowiedzi, bo zapewne jesteście ochrzczeni. Zrzućcie z siebie pęta, które was niewolą. Niech wasz wiek nie mówi wam: mam na to czas. Możecie się przeliczyć, a wtedy może być za późno.
Pragnienie zysku politycznego przesłoniło wam obraz rzeczywistości, w której żyjecie. Stańcie po stronie Prawdy, a zdobędziecie Skarb wieczny.
Jan Waliszewski
Iwona Klimczak
Mirosław Orzechowski
Zwracając się do wiernych, Ksiądz Arcybiskup Marek odwołał się do reklamowanych w mediach haseł, zwianych z czarnym marszem: - „Ratujmy kobiety! Przed czym?- pytał Arcybiskup, przed prawem, które będzie zakazywało im zabijania własnych dzieci? Przed czym mamy bronić kobiety? Czy nie należałoby dostrzec, Że w tych programach zrodzonych jako inicjatywa społeczna, kryje się głębokie zatroskanie oto, by ratować kobiety przed złem, które im grozi, i do którego są nakłaniane, niekiedy zmuszane. Że naszym świętym obowiązkiem wynikającym z przykazania Boga i bliźniego jest ratować każde rodzące się i przychodzące na świat życie. To jest miarą naszego człowieczeństwa, odpowiedzialność za życie istot najbardziej bezbronnych i niewinnych! – podkreślił Metropolita łódzki.
Przywołując św. Jana Pawła II i Jego Encyklikę „Evangelium Vitae” mówiącą o świętości życia ludzkiego, Pasterz Kościoła łódzkiego wskazał, że dzisiejsze „czarne pochody” chcą Ewangelię Życia zastąpić ewangelią śmierci. - „Chce się dzisiaj głosić anty ewangelię, można by powiedzieć, czarną ewangelię, w przeciwieństwie do tej, której obrazem jesteśmy my bracia i siostry, noszący białą szatę na znak niewinności, a kapłani zieloną szatę na znak nadziei, bo te dwie barwy oddają najlepiej tę prawdę o Ewangelii Życia, która urzeczywistnia się w każdym poczętym w łonie matki życiu !” – dodał Metropolita.
Wiceprzewodniczący Episkopatu Polski przypomniał, że Kościół w Polsce jest za ochroną życia od poczęcia do naturalnej śmierci, jednocześnie sprzeciwia się karaniu kobiet, za dokonana aborcję. - „Chcę to z całą mocą podkreślić, że Episkopat Polski w swojej uchwale z 16 kwietnia br. w Poznaniu, popierając społeczna inicjatywę, by chronić ludzkie życie jednocześnie zaznaczył, że jest przeciwko karaniu kobiet, zostawiając sprawę tak trudną i bolesną, gdy doszło do aborcji Bożemu Miłosierdziu, które najpełniej objawia się w sakramencie pokuty i pojednania. Również dlatego, że zdajemy sobie sprawę, że za dramatem aborcji, kryje się nie tylko matka, która zdecydowała się na to by jej dziecko nie żyło, ale także wiele innych osób, niekiedy z najbliższego otoczeni!” – zauważył łódzki Pasterz.
Arcybiskup podzielił się także doświadczeniem spotkania z wiernymi podczas Mszy św. i ich obecności na wspólnej modlitwie. –„Na początku tej Mszy św. szedłem przez katedrę do ołtarza i patrzyłem na wasze twarze, wszystkie uśmiechnięte! Zwłaszcza rodziców, którzy przynieśli dzisiaj do świątyni swoje małe dzieci. Bo te dzieci, są ich radością i szczęściem, a my wszyscy w tej radości ich chcemy uczestniczyć. Popatrzmy na zdjęcia tych, którzy biorą udział w czarnych marszach, jakie tam są twarze, jak bardzo różnią się od naszych? Bo Ewangelia miłości i Ewangelia życia jest jednocześnie Ewangelią radości, mimo wszystkich trudów i wyzwań związanych z ludzkim życiem.” – dodał.
Archidiecezja łódzka, podobnie jak inne diecezje w Polsce, włączyła się we wspólną modlitwę o prawe sumienia i światło Ducha Świętego dla wszystkich decydujących w Polsce, o pewnej ochronie życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci.
Fot. Archidiecezja Łódzka
Autorka wykorzystała m.in. materiały Archidiecezji Łódzkiej