Prawica bierze się za łby, czyli wszystko po staremu

0
0
0
/

PiS boksuje się coraz mocniej z Solidarną Polską. Na linii „Gazeta Polska” Sakiewicza – media toruńskie trwa dalsza wymiana ciosów. Szturchańce mają też miejsce między tygodnikiem „W sieci” Karnowskich, a „Do Rzeczy” Lisickiego.


Wszystko to odbywa się w sytuacji sondażowego dołka premiera i jego gabinetu, głównej partii współrządzącej i wielu instytucji obsadzonych przez tych, co obiecywali „by żyło się lepiej”.


Największa partia opozycyjna ma właśnie za sobą kilka lokalnych sukcesów (Rybnik, Elbląg, Podkarpacie), które mają wpływ na poprawę jej wizerunku, tak mocno nadwątlonego po serii porażek między 2007 a 2011 rokiem. Partii Jarosława Kaczyńskiego udało się odskoczyć na kilka punktów PO w ogólnopolskich rankingach, co dla wielu jest nadzieją na zmianę w makroskali, tak potrzebną Polsce.


Tymczasem w ostatnich tygodniach nasilił się konflikt między PiS, a Solidarną Polską. Po odejściu środowiska Zbigniewa Ziobry przybrał on najostrzejszy charakter. W trakcie kampanii na Podkarpaciu obie partie wytyczyły przeciw sobie najcięższe działa. W zwalczanie konkurencji na prawicy, wzmacniającej PiS zaangażowała się „Gazeta Polska Codziennie” Sakiewicza. Metody przypominały jak żywo, „egzekucję abp Wielgusa”, największe osiągnięcie „patriotów smoleńskich”.


Innymi słowy PiS chce wdeptać w ziemię Solidarną Polskę. Ta ostatnia, robi wszystko by dotrwać do eurowyborów, wspiąć się ponad pięcioprocentowy próg i pokazać, że poza partią Kaczyńskiego też jest miejsce na prawicy. Kto uważnie słucha mediów toruńskich, tak jak choćby w czwartkowych „Aktualnościach” Radia Maryja ten wie, że wspomniana bijatyka bardzo się tam nie podoba.


Dopuszczenie do wczorajszego wystąpienia posłanki Beaty Kempy z Solidarnej Polski i późniejsze odniesienie się do jej słów przez ojca Tadeusza Rydzyk, jest z całą pewnością sygnałem ostrzegawczym dla PiS. A zabranie owieczek toruńskich od PiS i skierowanie ku partii Ziobry, to cios, z którego formacja Kaczyńskiego może się długo nie wygrzebać. Zwłaszcza, że pijackie występy konińskiego podrywacza – belmondziaka Hoffmana i świętokrzyskiego playboya Kaczmarka, dodatkowo zasiały obawy w Toruniu, czy niemal bezgraniczna akceptacja dokonań PiS w mediach z tego miasta, jest perspektywicznym rozwiązaniem.


Przy okazji wczorajszej dyskusji na fali Radia Maryja powróciła sprawa relacji ze środowiskiem „Gazety Polskiej” Sakiewicza. A w zasadzie braku możliwości współpracy, wobec niezrozumienia przez „smoleńskich patriotów” tego, co złego wyrządzili w przeszłości wielu ludziom polskiego kościoła.


Ta różnica zdań jest kolejnym problemem dla PiS i prezesa tej partii, który nie ma łatwego wyboru. Z jednej strony zagorzałych zwolenników z pod znaku klubów „Gazety Polskiej”, z drugiej kilka milionów słuchaczy, widzów i czytelników mediów toruńskich. Najbardziej zdyscyplinowanej i gotowej do poświęceń grupy polskiego społeczeństwa. Ludzi, którzy czekają na przedwyborczy drogowskaz.


I jakby konfliktów na prawicy było mało, zwalczają się też coraz mocniej, będący na usługach wpływowego senatora PiS bracia Karnowscy i ich tygodnik „W sieci” oraz ich największa konkurencja – „Do Rzeczy” Lisickiego. Jedni chcą wyeliminować drugich na rynku prasowym.


„Do Rzeczy” utrzymuje niższą cenę i jest bardziej niezależne od PiS. Lektura „W sieci” może prowadzić do refleksji, że teksty w nim zamieszczane przechodzą przez cenzora na Nowogrodzkiej. „W sieci” są też droższe i od niedawna oferują wkładkę kulturalno-rozrywkową. Jest już krzyżówka. Kto wie czy za chwilę nie będzie horoskopu, przepisów kulinarnych i dowcipów z Wąchocka.


A prawicowy elektorat patrzy i zaciska zęby. PO w kłopotach. Miller wyciąga 15 proc. i dostaje zadyszki. Kisi się wokół 5 proc. PSL. Palikot musi posuwać się do zmiany nazwy i uciszenia tęczowych haseł, by nie zniknąć na zawsze ze sceny politycznej.


A prawica? Te same twarze od ćwierćwiecza. Walki, niesnaski, spory, szczucie – i wszystko w imię deklarowanego patriotyzmu i przywiązania do wiary.


Panie i panowie - podacie sobie ręce? Jeśli nie macie zamiaru – to nie dziwcie się, że w referendum warszawskim nie będzie frekwencji. Wielu ludzi na prawicy ma Was po prostu dosyć.


Wanda Grudzień

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną