Janusz Korwin Mikke przeszedł wraz ze swoimi sympatykami przez Warszawę w corocznym Marszu Wolności i Sprawiedliwości, tym razem zdaje się mniej licznym niż wcześniejsze marsze partii KORWiN. Po marszu odbył się kongres partii Korwina na którym partia KORWiN zmieniała nazwę na Wolność. Plotki głosiły, że partia KORWiN miała zmienić nazwę na Nowa Prawica (w sytuacji gdy jest to skrót nazwy partii KNP europosła Matusika). Tak się jednak nie stało i nowa nazwa partii Korwina podobna jest do nazwy partii Kornela Morawieckiego (Partia Wolności).
Marsz Korwina w zamierzeniu miał być konkurencją dla Marszu Niepodległości narodowców. Odbywa się w rocznice 7 października kiedy to w 1918 roku Rada Regencyjna ogłosiła niepodległość Polski. Niewątpliwie było to wydarzenie ważniejsze niż przekazanie Piłsudskiemu przez Rade Regencyjna władzy wojskowej 11 listopada (realnie Rada siłami zbrojnymi nie dysponowała). Dziś jednak narodowcom udało się to sanacyjne święto całkowicie zmonopolizować i wykorzystać do promocji idei narodowych.
Marsz nie był jednak tylko imprezą rocznicową. Jego uczestnicy przeciwstawiali się integracji z Unią Europejską, napływowi islamskich imigrantów i socjalizmowi. Środowisko Korwina to zdecydowanie najbardziej anty lewicowe środowisko polityczne, surrealistyczna więc była obecność na marszu dwu organizacji nazywających się narodowymi, które regularnie wspierają Zmianę (jedną z najbardziej lewicowych partii). Obecność taka pokazuje, że niektórym nie przeszkadza równoczesne pokazywanie się na demonstracjach liberałów i kapitalistów, i na demonstracjach anty liberałów i anty kapitalistów.
Celem partii Korwina jest ocalenie Europę przed upadkiem, do którego prowadzą rządzący Unią Europejską socjaliści. Zdaniem sympatyków Korwina „właśnie tacy politycy jak Merkel, Schulz sprowadzili do Europy miliony nielegalnych imigrantów, bo wierzą w chorą ideę multi-kulturowej Unii Europejskiej. To oni ponoszą odpowiedzialność za zamachy w całej Europie, za to że nas Europejczyków rozrywają bomby, rozjeżdżają ciężarówki i za to, że podrzynają nam gardła”.
Zdaniem partii Korwina „w całej Europie zwykli obywatele są zastraszani, szykanowani, surowo karani za mówienie tego” co wykrzyczeli uczestnicy Marszu Wolności i Suwerenności. Zdaniem korwinistów „dzisiaj Europa potrzebuje przebudzenia i wolności, która może przyjść do zniewolonych polityczną poprawnością zachodnich państwa Europy właśnie od nas, z kraju gdzie jeszcze wolno nazywać rzeczy po imieniu”.
Podczas Marszu Janusz Korwin-Mikke stwierdził „jest już za pięć dwunasta. Budzimy Europę. To ostatnia chwila, by powstrzymać islamską inwazję i ocalić Europę przed katastrofą, do której prowadzą unijni socjaliści”.
Wiceprezes partii Przemysław Wipler zaapelował: „przypomnijmy Europie wartości, które mogą obudzić nie tylko Polskę, ale całą Europę: wolność, własność, sprawiedliwość! Nie tylko Polska, ale i cała Europa potrzebują dzisiaj nowej prawicy. Widzimy, jak w całej Unii tworzą się nowe ruchy polityczne, które z pewnością zmienią obraz naszego kontynentu. Przed nami wielkie wyzwanie – musimy obudzić naszych rodaków i wszystkich Europejczyków, by ocalić Europę przed upadkiem”.
Europoseł Robert Jarosław Iwaszkiewicz, wiceprzewodniczący EFDD, stwierdził „nasz naród nie jest wolny. Kiedyś prawo wynikało z moralności, dziś z cwaniactwa, manipulacji, z interesu możnych tego świata. Zwykli obywatele są coraz bardziej zniewoleni, nie decydują o swoim majątku, o swoich dzieciach, o samych sobie. Wartości unijne biorą górę nad wartościami europejskimi”.
Według wiceprezesa korwinistów Konrada Berkowicza „Unia chce nas zmusić, żebyśmy przyjmowali tu imigrantów obcych nam kulturowo. I żeby nas do tego zmusić, powołuje się na solidarność. Ale my dobrze wiemy, że prawdziwa solidarność, to dobrowolne pomaganie sobie nawzajem. Solidarność przymusowa to jest socjalizm”. „My, Polacy, jesteśmy solidarni i jesteśmy gościnni, słyniemy z gościnności. Ale nikt normalny nie przyjmie do swojego domu kogoś, kto przekracza jego próg bez pytania. Nikt normalny nie wpuści do siebie kogoś, kto rości sobie prawo do darmowych obiadów, do socjalu. I nikt normalny nie przyjmie do domu kogoś, kto nie szanuje panujących w nim zasad i chce zaprowadzać w nim swoje porządki”.
Kolejny wiceprezes Robert Anacki podkreślał, że „Europę przeżarła gangrena politycznej poprawności, która służy do uciszania ludzi występujących przeciwko temu złodziejskiemu i barbarzyńskiemu systemowi. Dlatego dzisiaj tutaj budzimy Europę”.
Następny z wiceprezesów korwinistów Dawid Lewicki stwierdził „rezygnacja z socjalnej polityki w krajach europejskich jest wyborem między bezpieczeństwem a jego brakiem, ponieważ dzisiaj Europejczycy utrzymują rodziny i dzieci islamskich imigrantów, którzy otwarcie gardzą nami i naszą kulturą”.
Zwolennicy Korwina maszerowali z tablicami przypominającymi o zamachach, w których islamscy terroryści mordowali Europejczyków w Monachium, Brukseli, Nicei i wielu innych miastach naszego kontynentu. Manifestanci skandowali: „To nie skrajność chcieć normalność”, „Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela suwerenność nam odbiera”, „Gdzie jest kwota wolna od podatku?”, „Wake up Europe!” i „Wolność, własność, sprawiedliwość”.
Jan Bodakowski