
Wspólna walka SB i KGB z społecznością ukraińską w PRL, na Zachodzie i w ZSRR, jest jednym z tematów poruszonych w 778-stronicowym tomie trzecim zbioru artykułów historyków „Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku" wydanym przez Instytut Pamięci Narodowej.
Jednym z najbardziej ciekawych artykułów tomu trzeciego jest tekst Arkadiusza Słaniga o konfrontacji SB i KGB z ukraińską emigracją i opozycją. „Po II wojnie światowej władze radzieckie prowadziły długofalową politykę sowietyzacji i rusyfikacji narodów nierosyjskich, w tym niespełna 40 mln Ukraińców". Polityka Rosji sowieckiej miała na celu ujednolicenie ZSRR w duchu rosyjskim. Sowieci, by zdławić odmienność kulturową Ukraińców wprowadzili terror wobec Ukraińców przywiązanych do swojej tożsamości i zablokowali kontakty Ukraińców w ZSRR z Ukraińcami spoza granic ZSRR. Społeczność ukraińska w PRL i na Zachodzie była inwigilowana nie tylko przez KGB, ale i przez SB podległą poleceniom KGB. Ukraińska mniejszość w PRL licząca do 200 000 osób była inwigilowana przez SB w ramach spraw operacyjnych KGB.
Inwigilacja dotyczyła także społeczności 2 milionów Ukraińców na Zachodzie. Społeczność ta była niezwykle aktywna politycznie, ale i bardzo podzielona (nie tylko ideologicznie, ale i towarzysko – np. jedne ugrupowania banderowskie zwalczały inne ugrupowania wyrosłe z ukraińskiego nazizmu). Dodatkowo istniały proukraińskie organizacje Łemków. Aktywizacji politycznej Ukraińców na Zachodzie towarzyszyła również aktywizacja działalności edytorskiej - ukraińscy emigranci publikowali liczne czasopisma.
W latach 60 w Argentynie były 4 lokalne organizacje ukraińskie, 7 w Australii, 6 w Austrii, 29 w Wielkiej Brytanii, 3 w Belgii, 2 w Brazylii, 9 we Francji, 1 w Holandii, 31 w Kanadzie, 19 w Niemczech Zachodnich, 42 w USA.
W ramach swoich działań kontrwywiadowczych bezpieka w PRL nie pozwoliła wywiadowi Wielkiej Brytanii wykorzystać społeczności ukraińskiej do działalności wywiadowczej w PRL. SB zwalczała zbieranie w PRL i kolportowanie na Zachodzie informacji o zbrodniach sowieckich na Ukrainie (społeczność ukraińska na Zachodzie bardzo o to dbała). W PRL zwalczano zachowywanie przez mniejszość ukraińską jej tożsamości kulturowej (nie by dbać o polską tożsamość, którą też komuniści zwalczali, ale by nie było skansenu kultury ukraińskiej w PRL, który mógłby zakłócić proces rusyfikacji Ukraińców w ZSRR). Władze PRL przeciwdziałały też finansowemu wspieraniu przez diasporę ukraińską na Zachodzie Ukraińców w PRL.
Inwigilacja społeczności ukraińskiej na Zachodzie była wspólnie prowadzona przez KGB i SB (które wykonywało polecenia KGB). Agenci KGB byli wysyłani na Zachód pod fałszywą banderą obywateli PRL. W PRL przybywający z Zachodu Ukraińcy byli pod stałą inwigilacją SB (część z nich była emisariuszami ukraińskich organizacji, które chciały nawiązywać relacje z mniejszością ukraińską w Polsce i wykorzystywać ją do zbierania informacji o Ukraińcach w PRL i ZSRR).
Dla Polaków niezwykle smutne jest porównanie aktywności i siły samoorganizacji Ukraińców na Zachodzie z brakiem aktywności Polonusów. Ukraińcy na Zachodzie byli doskonale zaktywizowani i zorganizowani (a Polonusi nie), nagłaśniali na forum publicznym na Zachodzie zbrodnie sowieckie na swoim narodzie i wymuszali na zachodnich dyplomatach aktywność w tych sprawach (a Polonusi nie), wspierali rodaków pod komunistyczną okupacją (a Polonusi nie).
Kwestie wywiadu i kontrwywiadu to jedne z najbardziej pasjonujących zagadnień historii współczesnej. Historie trzymające w napięciu niczym przygody agenta 007, ale - odmiennie od przygód Jamesa Bonda - całkowicie prawdziwe.
Jak informuje IPN tom trzeci ''Studiów nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX wieku'' potwierdza rozkwit badań nad służbami specjalnymi w naszym kraju. Można też odnotować zmianę pokoleniową. Przeważają w nim publikacje historyków średniego i młodego pokolenia, którzy zaproponowali w kilku wypadkach nowatorskie podejście do przedmiotu badań, a także wykorzystali dotychczas w niewielkim stopniu eksplorowane źródła archiwalne (krajowe i zagraniczne).
W pierwszej części, zawierającej dwanaście tekstów o okresie przed 1945 r., znalazły się niezwykle frapujące artykuły Aleksandra Smolińskiego i Jarosława Centka, będące próbą oceny efektywności prac Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego w dwudziestoleciu międzywojennym. To ważny przełom w opisie wywiadu polskiego, który oceniany był dotychczas na podstawie dość mglistych stwierdzeń, przyjętych z góry założeń, bez konfrontacji z opiniami wywiadów ZSRR i Niemiec, często w oderwaniu od rzeczywistego potencjału tych państw. W tej części warto też zwrócić uwagę na artykuł Przemysława Olstowskiego, w którym z niezwykłą erudycją i ciekawymi wnioskami został podsumowany dotychczasowy dorobek historiografii polskiej, poświęconej wywiadowi i kontrwywiadowi Polski przed 1939 r. Nie zabrakło opracowań biograficznych" polskich szpiegów - Jan Bruski o Jerzym Niezbrzyckim, Aleksandra Woźnego o Kazimierzu Wróblewskim, Wojciecha Skóry o Janie Żychoniu.
Druga część książki zawiera sześć tekstów o działalności wywiadu i kontrwywiadu PRL. W artykułach tych. „opisane zostały zarówno struktury organizacyjne i ich zadania (Maciej Sobieraj ''Terenowa struktura Departamentu I MSW na przykładzie Samodzielnej Grupy Specjalnej KW MO w Lublinie w latach 1957–1963''), szeroko zakrojone akcje (Arkadiusz Słabig ''Służba Bezpieczeństwa i jej agentura wobec ukraińskich środowisk emigracyjnych po 1956 r. w świetle dokumentów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych''), jak i pojedyncze przypadki szpiegostwa (Paweł Skubisz ''Płotka w sieci. Bogdan Walewski, czyli polski dyplomata i amerykański szpieg'' oraz Witold Bagieński ''Analiza sprawy ppłk. Michała Goleniewskiego, uciekiniera z wywiadu PRL'')".