Marcin Palade: Referendum a Powstanie Warszawskie

0
0
0
/

Jaki jest związek między wynikami referendum a Powstaniem Warszawskim? Wystarczy popatrzeć na mapę frekwencyjną, by łatwo dostrzec podział na „starą” i „nową” Warszawę.

 

Większa mobilizacja w referendum miała miejsce w tych dzielnicach, w których od niemal ćwierćwiecza lepsze wyniki osiągają kandydaci i partie centroprawicowe. Mowa tu o Bielanach, Pradze Północ, Targówku, czy Wawrze.


Tam, gdzie wciąż obecny jest nie tylko duch, ale także materia ludnościowa „starej” Warszawy. Dotyczy to także, choć w mniejszym stopniu, Włoch, Woli, Żoliborza, Śródmieścia i Pragi Południe.


Pasywność obserwowaliśmy zaś przede wszystkich w Wilanowie, na Białołęce i Ursynowie. To tu silny jest od lat elektorat  liberalnego centrum.


Inne mniej zmobilizowane w referendum -  Bemowo, Ochota, Mokotów, czy Rembertów - to z kolei dzielnice ze sporym udziałem mieszkańców osiedli służb mundurowych z okresu PRL. W trzech pierwszych, ale także w pozostałych, o warszawiaków w pierwszym, a tym bardziej w drugim pokoleniu, jest niezwykle trudno. Zdecydowanie przeważa tu tzw. ludność napływowa.


Paradoksem porażki „starej” Warszawy jest fakt, że największa partia zaangażowana w inicjatywę referendalną – Prawo i Sprawiedliwość - ustami swoich liderów, a przede wszystkim oddanych jej publicystów, broni decyzji o wybuchu Powstania Warszawskiego. A przecież gdyby udało się powstrzymać szaleństwo Okulickiego i spółki życie zachowałoby dwieście tysięcy młodych polskich patriotów.


Jeśli nawet część z nich nie przetrwałaby stalinowskiego terroru, to i tak warszawiacy z krwi i kości mieliby dziś o wiele większy udział w strukturze ludności stolicy. W referendalną niedzielę dużej mierze głosowaliby tak, jak mieszkańcy Pragi Północ, czy Wawra. A wynik byłby wiążący. Patriotyczną poprawność historyczną brutalnie zweryfikowała rzeczywistość.


Marcin Palade
Na zdjęciu: Frekwencja w referendum warszawskim w układzie dzielnicowym

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną