Dopalacze w paczkach

0
0
0
/

narkotykiWalka z dopalaczami podobna jest do walki ze smokiem, kiedy odetniesz mu głowę, rośnie następna. Celnicy alarmują, że lawinowo rośnie liczba zatrzymywanych przez nich przesyłek z krajów Azji, które pełne są śmiertelnie groźnych dopalaczy. Wprawdzie sklepy z dopalaczami są skutecznie zamykane, przez co młodzież ma nikłe szanse, żeby się w nich zaopatrzyć w substancje narkotyczne, jednak coraz więcej osób zamawia dopalacze przez internet. Takie paczki płyną do prywatnych odbiorców w Polsce głównie z Hong Kongu, Chin i Turcji. Dlatego wszystkie przesyłki z tych krajów są dokładnie sprawdzane przez urząd celny, czy nie nie ma w nich narkotyków. Przeważnie robią to specjalnie wyszkolone psy, których czuły węch precyzyjnie wskaże w której przesyłce są dopalacze. Kontrole takie prowadzą izba celna, policja i sanepid. Wszystkie te instytucje alarmują, ze w ostatnim czasie liczba wykrywanych paczek z dopalaczami rośnie lawinowo. Celnicy w tym roku, w jednym ze swoich oddziałów w Warszawie, odnotowali przeszło trzykrotny wzrost liczby przesyłek z tymi narkotykami. Natomiast w zeszłym roku jedynie celnicy z Warmii i Mazur zabezpieczyli ponad 7 kilogramów dopalaczy, które próbowano przemycić w paczkach. W 2015 roku na Warmii i Mazurach w wyniku zażycia dopalaczy zmarły 2 osoby. W całym kraju miesięcznie zatruć dopalaczami, nierzadko ze skutkiem śmiertelnym, jest około trzystu. Najczęściej to młodzi ludzie między 13 a 25 rokiem życia. Od początku tego roku w Podlaskiem odnotowano trzydzieści dziewięć przypadków zatruć dopalaczami, najwięcej u osób poniżej osiemnastego roku życia. Urzędy zajmujące się tworzeniem listy nielegalnych dopalaczy, która aktualizowana jest co roku, nie nadążają za śmiercionośną twórczością producentów dopalaczy. Siedem lat temu zakazane były 24 związki chemiczne zwane dopalaczami, w lipcu zeszłego roku było ich już cztery razy więcej, a i tak obecna lista zawiera tylko część substancji narkotycznych obecnych na rynku. Według informacji pozyskanych przez nas w jednym z białostockich szpitali nastoletnie ofiary dopalaczy trafiają tu od wielu lat. Są przypadki śmiertelne. Jak mówią lekarze, część z nastolatków, ze strachu, nie przyznaje się do zażycia dopalaczy. Podaje w lekarskich wywiadach, że są to zatrucia pokarmowe, więc ofiar zatruć dopalaczami jest w rzeczywistości o wiele więcej niż w oficjalnych statystykach. Lekarz informuje jak rodzice mogą rozpoznać czy ich dziecko nie ma kontaktu z dopalaczami i innymi narkotykami – Najczęściej u dzieci są to tzw. objawy dysforyczne czyli napady agresji, szczególnie autoagresji, stany otępienia czy stany depresyjne. Są to też zaburzenia koncentracji i wynikające z tego problemy z nauką w szkole. Wszczynanie bójek w równieśnikami - wskazuje doktor Nikolina Liwoch-Nienartowicz z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Adam Białous

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną