Można powiedzieć, że sami sobie zrobiliśmy prezent na Święto Niepodległości. Z opublikowanych właśnie badan CBOS przeprowadzonych parę tygodni temu wynika, że "Polacy w większości deklarują dumę ze swojej przynależności narodowej.
Jednocześnie tylko nieliczni przyznają, że zdarza im się wstydzić swojej narodowości. Okazuje się ponadto, że wysokie poczucie dumy narodowej jest w Polsce zjawiskiem coraz bardziej powszechnym - od roku 2010 deklaracje takie wzrosły z 60 do 74 proc.”- czytamy w analizie wyników sondażu. Jednocześnie aż 90 proc. ankietowanych oznajmiło, że w zasadzie nigdy nie wstydzą się swojej narodowości.
Wygląda na to, że rok katastrofy smoleńskiej był dla nas przełomem, że ofiara tych, którzy w niej zginęli nie poszła na marne. Obudziliśmy się, bo trzeba przyznać, że ów tragiczny rok, pokazał naszą duchową mizerię, skoro tylko 60 proc. z nas czuło się wtedy dumnych z przynależności do polskiego narodu, obnażył również prawdę o tym, że było to pierwsze stadium planowego procesu wynarodowienia. Warto przy tym zestawić, jak bardzo skurczyła się polska duma (którą w 1994 roku deklarowaliśmy w 90 procentach), jak bardzo zostaliśmy przez następujące lata z niej odzierani, spychani do narożnika przez mieniące się Europejczykami elity i ich propagandowe tuby.
To pogardliwe utożsamianie przez „oświeconych” patriotyzmu z zaściankiem, moherem i ciemnogrodem, z faszyzmem wreszcie – pokazało w 2010 r. zatrute owoce lansowania poglądu, że „polskość to nienormalność”.
Nie sposób właśnie dzisiaj nie przypomnieć osoby i postawy ks. Sławomira Żarskiego, ówczesnego administratora Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego, który 11 listopada 2010 roku w homilii podczas Mszy św. sprawowanej w intencji Ojczyzny w bazylice św. Krzyża powiedział: "Patriotyzm to wartość świadcząca o jakości ludzkiego życia, jakości człowieka". "Ostatnimi laty patriotyzm, jako wartość życia indywidualnego i wspólnotowego, przestał być uważany za konieczny dla egzystencji. Zaradność w zaspokajaniu własnych potrzeb i gromadzenia dóbr osobistych, nawet za cenę zniszczenia dobra wspólnego, stała się wartością" – stwierdził duchowny w obecności Zwierzchnika Sił Zbrojnych prezydenta Bronisława Komorowskiego, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisława Kozieja i ministra obrony narodowej Bogdana Klicha. Taka krytyka była dla uczestniczących w nabożeństwie oficjeli nie do przyjęcia.
Jak informował „Nasz Dziennik”, ks. Żarski został potem przez Komorowskiego w zakrystii zrugany. Przewidywany przez środowiska duchowne na kapelana Wojska Polskiego po śmierci bp. Płoskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej, został po tym wyznaniu prawdy odsunięty. Ukarano go przesuwając w stan spoczynku. Po jakimś czasie został proboszczem w Legionowie, potem administratorem w podwarszawskiej parafii p.w. świętych Piotra i Pawła w miejscowości Dębe Wielkie. Od miesiąca jest tam proboszczem.
Dziś 88 proc. Polaków uważa się za patriotów! Wśród tej grupy 43 proc. deklaruje to w sposób zdecydowany; 9 proc. nie czuje się patriotami, a 3 proc. nie potrafi się wobec patriotyzmu określić.
Wart uwagi jest smutny fakt, że ankietowani w przedziale wieku 18-24 lat nie czują się patriotami. Dotyczy to szczególnie młodzieży szkolnej i akademickiej, robotników bez zawodu, ludzi najsłabiej wykształconych, okazjonalnie praktykujących wiarę i osób bez określonych poglądów politycznych.
Jak podkreśla CBOS w stosunku do badania z 2008 r. nieco zmieniło się rozumienie patriotyzmu w Polsce. Dziś jest częściej kojarzony z kibicowaniem polskim sportowcom (wzrost o 11 proc.), płaceniem podatków, gotowością do odbycia służby w wojsku lub przeszkolenia wojskowego oraz podejmowaniem działań na rzecz lokalnej społeczności. Ale generalnie patriotyzm oznacza dla Polaków przede wszystkim dbałość o przekazywanie dzieciom miłości do ojczyzny, pielęgnowanie narodowych tradycji, okazywanie szacunku symbolom narodowym, znajomość historii własnego kraju, poszanowanie i przestrzeganie prawa oraz udział w wyborach.
Wyraźnie wzrosło zainteresowanie polską historią. Aż 91 proc. respondentów przyznaje się do czytania i zbierania informacji na temat różnych wydarzeń z historii Polski. Większość stara się uczestniczyć w uroczystościach i obchodach świąt państwowych.
Na zakończenie warto zacytować kończące homilie słowa ks. Żarskiego z 2010 roku, bo pozostają nadal aktualne: ”Żeby Polska była w nas, żeby „Polska nie zginęła”, żeby nie utraciła niepodległości, żeby Polska nie utraciła władzy nad sobą jeszcze za naszego życia i przez nasze życie koniecznie, natychmiast, od zaraz, musimy uczyć się miłości do niej i do siebie nawzajem" – wzywał kapłan, o którego odwadze i cenie tej odwagi powinniśmy pamiętać.
I jeszcze jedno. Dostałam dzisiaj od znajomych świątecznego smsa: „Nie szczędźmy wysiłków, żeby Polska była Polską” .
Podaj dalej.
Alicja Dołowska