Rozpad konkubinatu lub małżeństwa to samodestrukcja dzieci
Australijscy naukowcy dokonali analizy danych gromadzonych przez ostatnie kilkanaście lat. Jasno z nich wynika, że rozpadające się związki nieformalne i małżeństwa, najwięcej szkody przynoszą dzieciom.
Liczba przypadków nadużyć wobec najmłodszych i przemocy rodzinnej wzrosła w Australii przez ostatnie 12 lat o 250%, a dzieci które musiały opuścić swój rodzinny dom z powodu zagrożenia ich bezpieczeństwa było w 2009 roku o połowę więcej niż w 1997.
Autor raportu, profesor Patrick Parkinson z Uniwersytetu w Sydney przyznaje, że najczęstszą przyczyną takich przypadków, jest rozpad rodzin. - W ciągu jednego pokolenia podwoiła się liczba dzieci do lat 15, których rodzice nie żyją ze sobą - mówi profesor i jednocześnie dodaje: - Nie obserwujemy jednak widocznego zwiększenia liczby rozwodów dlatego, że znaczna część tych rodzin żyła w konkubinatach, które rozpadają się cztery razy częściej niż małżeństwa.
Co za tym idzie? Jedna czwarta osób w wieku 16-24 lat cierpi na zaburzenia psychiczne, najczęściej przejawiające się samookaleczeniami. Przez ostatnią dekadę zanotowano 66% wzrost liczby tego typu przypadków, wśród dzieci w wieku 12- 14 lat, oraz 90% więcej dziewcząt w wieku 15-17 lat, które na skutek samookaleczeń trafiły do szpitali.
Profesor ściśle wiąże ze sobą rozpadające się związki rodziców oraz zachowania nastolatków i wzywa władze do podjęcia odpowiednich działań, mających na celu walkę z obydwoma zjawiskami.
Kuba Klimkowicz
abc.net.au
fot. sxc.hu
Źródło: prawy.pl