Niemiecki sąd: Deprawujcie wasze dzieci! Nakaz nie dotyczy zgermanizowanych muzułmanów
Niemiecki sąd rodzinny uznał, że obywatele Niemiec mają obowiązek deprawować swoje dzieci posyłając je do państwowych szkół, niezależnie od tego, jaki jest ich światopogląd i czy zgadzają się na obecne w programach szkolnych, niekiedy nawet pornograficzne treści.
Zakaz nie dotyczy – przynajmniej tak wynika z praktyki - jedynie muzułmanów, przed którymi władze Niemiec czują respekt.
Sąd rodzinny odmówił małżeństwu Derkowi i Petrze Wunderlich, deklarującym przywiązanie do chrześcijaństwa i niesionych przez niego wartości, przywrócenia praw rodzicielskich i prawa do opieki nad czworgiem ich własnych dzieci.
Tę głośną sprawę, która w zeszłym roku trafiła na czołówki gazet na całym świecie rozpoczęło spektakularne aresztowanie obydwojga w asyście 20 pracowników społecznych oraz oficerów policji i służb bezpieczeństwa, którzy szturmowali dom i siłą usunęli z niego dzieci. Stało się tak tylko dlatego, że rodzina Wunderlichów odmówiła umieszczenia tych ostatnich w państwowych placówkach edukacyjnych ze względu na wpajaną przez nie dzieciom deprawację.
Decyzja o nauczaniu dzieci w domu rozsierdziła niemieckich urzędników. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, który nakazał, aby dzieci uczęszczały do państwowej szkoły, „żeby nauczyły się tolerancji”. Sąd, nauczony doświadczeniem rodziny Romeikes znajdującej od 2008 r. swój azyl w Stanach Zjednoczonych – żeby uniemożliwić państwu Wunderlich emigrację – zdecydował ponadto o zakazie ich wyjazdu z kraju.
Wyrok niemieckiego sądu jest – zdaniem prawników – pogwałceniem praw człowieka. Od dawna jednak Niemcy słyną z tego, że praw człowieka bynajmniej nie przestrzegają, ani nie zamierzają przestrzegać.
Mimo szykan ze strony państwa coraz więcej rodziców decyduje się na walkę z obowiązującym prawem i uczy swoje pociechy we własnym zakresie. Niemiecka opinia publiczna coraz częściej staje się – za pośrednictwem mediów – świadkiem, jak dzieci w wieku kwalifikującym je do rozpoczęcia nauki w klasie pierwszej szkoły podstawowej są – niekiedy nawet przy użyciu siły - wyprowadzane z domów i odstawiane do szkoły publicznej.
Liczba dzieci nauczanych w Niemczech, ze złamaniem prawa, w domach jest obecnie stosunkowo niska. Wprawdzie nie ma żadnych oficjalnych statystyk, niemniej jednak, jak informuje Instytut Goetego, dotyczy to 1000-3000 dzieci.
Warto w tym miejscu dodać, że w zdecydowanie gorszej sytuacji niż niemieccy rodzice, są mieszkający w Niemczech Polacy, którym jugendamty odbierają dzieci już za uczenie ich języka polskiego.
Karolina Maria Koter
© WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE. Jeśli koniecznie chcesz skopiować materiał do swojego serwisu skontaktuj się z redakcją.
Źródło: prawy.pl