KRÓTKA HISTORIA WYNIESIENIA I UPADKU POSŁA BUDY
O "Aptece dla aptekarza" napisano już tyle, że żaden kolejny tekst nie ma sensu. Ten rodem z późnego Gomułki akt poddaństwa wobec grupy interesu przeciw polskiemu społeczeństwu został już właściwie oceniony przez wszystkich. W zasadzie nie ma chętnego do jego obrony w przestrzeni publicznej.
Opinii publicznej umyka w tym wszystkim poseł Buda, który jako pierwszy się ofiarował do mokrej roboty i "prowadził" ten "poselski projekt". Imię jego zdecydowanie nie powinno być zapomniane, bo historia jego będzie wielce pouczająca. Czytajcie, młodzieży!
Jak poseł Buda postanowił się ofiarować - śmiało puścił sobie szereg filmów: uścisk dłoni Prezesa, może nawet poklepanie po plecach, wymienienie z nazwiska (a może nawet tez z imienia) "na Klubie" przez samego Prezesa przy ludziach, zgoda na pójście do telewizji, może nawet śniadaniowej. A po kilku głębszych, to może nawet było: zaproszenie do Torunia na "Rozmowy Niedokończone" i "Jak ustaliliśmy z Jarkiem...", te rzeczy... Nawet takie świętokradcze myślątka przychodziły do głowy!
Rzeczywistość, jak to często bywa okazała się jednak mniej kolorowa. Żadne tam "Ustaliliśmy z Jarkiem". Pięć miesięcy bujania się mając poparcie dwóch najpotężniejszych (aktualnie) ludzi w kraju.
Najpierw nieszczęsny poseł posługuje się dokumentem, który jak twierdzi sam napisał, ale zapomniał usunąć w "właściwości" autora: Naczelną Radę Aptekarską. Generalnie w zawodzie partyjnego kilera najbardziej ceniona jest ostrożność. Wyraźnie jej tu zabrakło, co może zakończyć się brakiem kolejnych zleceń. Po co komu kiler, co zostawia ślady?
Potem okazuje się, że Poseł nie zna ustawy, którą jak twierdzi napisał, co oznacza potężne problemy z pamięcią - co akurat dobre w jest zawodzie polityka, ale raczej w perspektywie długoterminowej.
Okazuje się także, że jego płat czołowy nie jest w stanie przyjąć pół strony druku uzasadnienia. Musi czytać z kartki. "Czytać" to jednak na wyrost trochę, bardziej dukać. Poziom natężenia, zacinanie się, nabrzmiałe czoło - wskazują, że poseł Buda słusznie zrezygnował z zawodu radcy prawnego, gdzie jednak mimo wszystko umiejętność czytania jest wymagana.
No ale jakoś z wielkimi bólami, przeciw wszystkim, udało się doprowadzić sprawę w sejmie do końca. Cóż, że przeciw wszystkim? Nie "wszyscy" układają listy wyborcze, tylko Prezes, a w zawodzie radcy czytać każą.
No i teraz złe wiadomości: koniec wyniesienia.
Dosyć nieudolny sposób przeprowadzenia operacji spowoduje, że awansu do pierwszej ligi partyjnych kilerów raczej nie będzie. następny raz wezmą kogoś, kto choć przeczyta to co rzekomo, napisał i nie zostawia śladów.
Ale zaczną się też inne rzeczy. Mianowicie wystąpią normalne zjawiska rynkowe, które w historii ludzkości występował 1000, 5000 a może 10 000 razy i ani razu inaczej. Ograniczenie konkurencji spowoduje wzrost cen i dostępności, bo hurtownia będzie starała się "wypychać marże". Robi tak każdy monopolista, zjawisko "renty monopolowej" zostało opisane tysiąc razy (ach! te kłopoty z czytaniem) i tym razem nie będzie inaczej. Drodzy Aptekarze! Pieszczoty Hurtowni się skończą po publikacji w Dzienniku Ustaw, skończą się kredyciki kupieckie, upusty i promocje. "Wypychanie marży będzie robione!", a monopoliście nigdy nie jest dość. Nigdy. Staniecie się niewolnikami Hurtowni oraz Kamieniczników! Który to kretyn wpisał do ustawy, że koncesja jest na określony adres. Czekajcie na list od kamienicznika z podwyżką czynszu! 80% tego co zarabiacie pójdzie do nich, a pełną odpowiedzialność ponosicie oczywiście Wy. Brawo za zapis, że spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie mogą prowadzić aptek - komornicy będą Was czesać z prywatnego majątku do ostatniej koszuli!
Dużo z tego da się oczywiście przerzucić na Klienta. Dużo, ale nie wszystko. Poza tym on - tj. Klient - się zorientuje i będzie awanturujący się! I PIS zacznie mieć podobne kłopoty z tym, jak z ustawą o obrocie Ziemią. Obecnie wystarczy, że jeden we wsi chce sprzedać ziemię, orientuje się jakie teraz obowiązują zasady i jak spadły ceny i wieś przechodzi na pozycje antypisowskie! Obserwuje to u siebie - w okręgu wyborczym ponad 50% głosów na PIS! (Nota bene wydawałoby się, ze nie ma już siły która podtrzyma PSL. Wszyscy, którzy tak myśleli byli w błędzie. Jest - Frakcja Gomułkowska PIS.).
Zatem gdzieś po roku zacznie się dymić wokół cen i dostępności. Lekko nie będzie - leki dotyczą wszystkich, a elektoratu PIS w szczególności. Kto wówczas będzie winien? Oczywiście nawet nie przychodzi mi do głowy myślozbrodnia, że to Prezes się pomylił. Prezes się nie myli. "Szkodliwą dla partii ustawę napisaliście, Buda".
P.S.
Bardzo jestem ciekawy czy dostanę list lub pozew od Hurtowni, nie wymienionej z nazwy. Poseł Jakub Kulesza - dostał, mimo że również nie wymienił!
Cezary Kaźmierczak
Źródło: WEI
Źródło: prawy.pl