- Żyjemy w kraju, gdzie symbolami narodowymi można handlować na bazarach i podcierać sobie nimi dupę, ale nie można z nimi polemizować ani odnosić się do nich krytycznie - napisał w felietonie w Krytyce Politycznej Jan Kapela podpisujący się zdrobnieniem Jaś. Tekst został przez Jasia okraszony zdjęciami ze swoją podobizną, a całość nabrzmiała jest męczeństwem za wolność słowa. Otóż Jaś został ukarany grzywną w wysokości 1000 zł przez Sąd Rejonowy w Wołominie Wydział II Karny za brak szacunku do polskiego hymnu narodowego, z którego skazany zrobił coś co młodzież nazwałaby beką, a treść wkomponowaną w hymn przerobił na odę do imigrantów, których rzekomo Polacy zapraszają do kraju za przykładem Bonapartego i takie tam… „Marsz, marsz uchodźcy!”, czyli Jasia wyżyny sztuki alternatywnej (na stronie Krytyki Politycznej wciąż można sobie odsłuchać wersję hymnu w przeróbce imigranckiej).
Autor i bohater felietonu w jednej osobie w Krytyce Politycznej robi za pisarza, poetę, rzec można by literata („Należy do zespołu redakcji Wydawnictwa Krytyki Politycznej. Opiekun Serii Literackiej”) i ma na to papier... Wszak ma na swoim koncie takie powieści jak „Janusz Hrystus” czy zbiór felietonów „Jak odebrałem dzieci Terlikowskiemu”. Oryginalny chłopak.
- Skazywanie poetów za twórczość literacką jest absurdalne. Tak się działo chyba tylko w reżimach totalitarnych czy monarchiach absolutnych – tako rzecze Jaś dając słowo swe „Wyborczej”. Jakże on chciałby być prześladowany zdawałoby się, ale przez jakiegoś króla, a nie sędziego z Wołomina. No cóż, na razie Jaś jest Jasiem, ale kiedyś, kto wie co czekać może dorosłego Jana?
Skoro jednak o Jasiu tym razem, to ów Jaś jest pomimo wieku jak zabytek (co najmniej datujący od Rewolucji Francuskiej). Nie da się go poznać do końca bez tzw. kontekstu archeologicznego (otoczenia, historii, warstw, korelujących z nim innych obiektów). A więc sięgnijmy do twórczości Jasia onegdaj popełnionej. Dwa wyrywkowe teksty: „Pier#oleni Polacy z Polski. Dlaczego nikt nie mówi, że najwięcej przestępstw w tym kraju popełniają białoskórzy chrześcijanie pochodzenia polskiego oraz że to katolicy, czarna mafia, dorwała się do żłobu i nie pozwala na ujawnienie prawdy”. I drugi: „Won do siebie Polacy, wracajcie na bagna dalej gwałcić bociany. Słyszałem nawet o jednym takim co chciał wydymać orła białego, widocznie ma małego. Kolejni zboczeńcy. Nie zdziwię się jak którego dnia zabraknie nawet cebuli”. Komentarz zbędny. Stanowisko literackie w Krytyce Politycznej w pełni zasłużone.
[caption id="attachment_37653" align="alignnone" width="300"]
Jaś Kapela[/caption]
Jaś będzie się odwoływał od wyroku wołomińskiego sądu. W felietonie ironizuje, uderza w nutę martyrologii (przebąkuje coś, że mogli go do więzienia wsadzić, na Sybir wysłać). To zresztą jakas mini obsesja. Na swoim „fejsbooczku” znowu żali się, że mu profil skasowano (męczennik par excellence), ale też paraduje z kartonikiem z napisem „marihuana lecznicza”, wstawia memy z Panem Jezusem, ot, takie zwyczajne modus vivendi chłopaka z Krytyki Politycznej. Raczej uważa się za „gorszy sort” pękając przy tym z dumy, Kaczyńskiego zapewne ma za dyktatora, Kościół za dystrybutora opium dla mas i tak dalej i tak dalej…
Rany, ale to wszystko już było. Młodzi ludzie, jeśli macie potrzebę iść pod prąd, być alternatywni, poczuć co to znaczy brak zrozumienia, odwaga w tłumie, to przejdzie się po Warszawie z różańcem w dłoni, zatrzymajcie się o 12.00 na Anioł Pański, w piątek nie jedzcie mięsa w intencji zbawienia dusz (tak dla próby… przynajmniej takie „detale” – przez tydzień). Zobaczycie może wtedy jak mało trzeba mieć odwagi by śmiać się czarnych, prawicowców i robić happeningi w stylu flaga w gównie.
Najsmutniejsze w lewakach jest to, że płynąc z nurtem mają poczucie walki z systemem…
A może jeszcze gorsze jest to, że lewakami zostają zazwyczaj ludzie wrażliwi, o predyspozycjach i talentach niewspółmiernie wyższych niż maź, środek, konsumpcyjne gros obywateli.
Robert Wyrostkiewicz