Benedykt XVI w Niemczech: - Kościołowi szkodzą „letni” chrześcijanie

0
0
0
/

Wizyta Ojca Świętego Benedykta XVI w Niemczech dobiegła końca. Przez minione cztery dni Papież spotykał się grupami, które mimo różnic współtworzą naród, z którego sam pochodzi. Niemcy pozostali z przesłaniem, które wygłosił do nich „ich Papież”.


Benedykt XVI w Niemczech przewodniczył Mszy św., m.in. w Berlinie, nieszporom maryjnym w Eichsfeld dla tysięcznych grup wiernych.

Pielgrzymka Ojca Świętego do ojczyzny to również spotkania z przedstawicielami protestantyzmu, prawosławia jak również muzułmanów. Spotykając się z przedstawicielami Kościoła Ewangelickiego Benedykt XVI zwrócił uwagę na szczególną rolę ekumenizmu i wezwał do głębszego zwracania uwagi na to co łączy a nie na to co dzieli:

- Sprawą najniezbędniejszą dla ekumenizmu jest przede wszystkim to, abyśmy pod presją sekularyzacji nie zagubili prawie niezauważenie wielkich rzeczy wspólnych, które w ogóle czynią nas chrześcijanami i które pozostały nam jako dar i zadanie. Było błędem epoki wyznaniowej, że widzieliśmy w większości tylko to, co nas rozdziela, a nie dostrzegaliśmy w sposób egzystencjalny tego, co mamy wspólne w wielkich wskazaniach Pisma Świętego i w wyznaniach wiary starożytnego chrześcijaństwa. Wielkim postępem ekumenicznym ostatnich dziesięcioleci jest to, że zdaliśmy sobie sprawę z owych rzeczy wspólnych i wspólnie się modląc i śpiewając, we wspólnym występowaniu na rzecz chrześcijańskiego etosu przed światem, we wspólnym świadectwie o Bogu Jezusa Chrystusa na tym świecie, postrzegamy je jako naszą niezbywalną podstawę - mówił Ojciec Święty.
 
Nadzieja przyświecała także spotkaniu następcy św. Piotra z przedstawicielami Kościoła Prawosławnego: - Niezbyt odległy dzień, gdy będziemy mogli znowu wspólnie sprawować Eucharystię - wyraził swoją nadzieję Benedykt XVI.
 
Z kolei w czasie spotkania z Komitetem Centralnym Katolików Niemieckich Ojciec Święty wyraził swoją, surową ocenę niemieckiego katolicyzmu. - W niemieckim katolicyzmie istnieje przerost struktur nad duchem. Jedynym prawdziwym kryzysem Kościoła w świecie zachodnim jest kryzys wiary. Bez rzeczywistej odnowy wiary, wszystkie reformy strukturalne będą nieskuteczne- wyraził swój pogląd Benedykt XVI.

Tradycją stały się już spotkania Ojca Świętego z młodzieżą. Podobnie jak w czasie poprzednich pielgrzymek Benedykt XVI spotkał się z młodymi w czasie wieczornego czuwania.

Kościołowi szkodzą najbardziej nie jego przeciwnicy, lecz „letni” chrześcijanie. Musimy otworzyć się na łaskę Chrystusa, abyśmy mogli być światłem naszego świata – wzywał Ojciec Święty.

- Cierpienia niewinnych i śmierć każdego człowieka tworzą nieprzeniknioną ciemność. Pomimo najlepszych intencji doświadczamy klęski naszych zabiegów i osobistych niepowodzeń. Świat, w którym żyjemy, mimo postępu technicznego, nie staje się lepszy. Nadal istnieją wojny, terror, głód i choroby, skrajne ubóstwo i bezlitosny ucisk. I nawet ci, którzy w historii uchodzili za „niosących światło”, a nie zostali rozpaleni przez Chrystusa, nie stworzyli żadnego doczesnego raju, ale wznieśli raczej dyktatury i ustroje totalitarne, w których dławiono nawet najmniejszą iskrę człowieczeństwa –kontynuował Papież.
Chrystusa nie interesuje, ile razy w życiu się potykacie, ale ile razy powstajecie na nowo. Nie wymaga od was wspaniałych wyczynów, lecz chce, aby Jego światło w was jaśniało - zapewniał młodzież następca św. Piotra.

Tysięczne grupy wiernych, prowadzone słowami „Gdzie jest Bóg - tam jest przyszłość”, towarzyszyły Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI na kolejnych etapach pielgrzymki po Niemczech. Osoby te nie tylko wsłuchiwały się w słowa Papieża, entuzjastycznie witały go, ale i przyćmiły tak głośno zapowiadane protesty przeciwko tej wizycie. 

Agata Bruchwald

 

fot. prezydent.pl

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną