
W Białymstoku trwają uroczystości związane z 25 rocznicą powstania w tym mieście pierwszego stacjonarnego hospicjum w Polsce, które rocznie opiekuje się aż tysiącem osób.
Hospicjum w Białymstoku nie przypadkiem nazwało swoje palcówki stacjonarne „Domem Opatrzności Bożej”, bowiem jest to miejsce gdzie człowiek na ostatnim etapie swojego życia nie jest sam, ale otoczony jest miłością bliźnich i Boga. Bardzo wymowna jest również data otwarcia pierwszego w Polsce hospicjum – 13 maja. 25 lat jego istnienia zbiega się zatem z 100 rocznicą objawień Matki Bożej w Fatimie.
Ruch hospicyjny w Białymstoku rozpoczął swoją działalność już w roku 1987. Powstało wówczas Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum”. Wiedza o hospicjach była jeszcze wtedy w Polsce bardzo wątła. Towarzystwo zajmowało się pomocą rodzinom, które opiekowały się swoimi ciężko chorymi bliskimi w domach.
Pierwsze w Polsce stacjonarne hospicjum, z pięcioma łóżkami, powstało w wyremontowanym, niedużym domu przy ulicy Świętojańskiej w Białymstoku. Otwarto je 13 maja 1992 roku. Potrzeby jednak były znaczenie większe, podjęto więc trud budowy i dzięki ofiarności darczyńców 13 maja roku 2002 oddano do użytku następny, znacznie większy od pierwszego, budynek hospicjum ulokowany na ulicy Sobieskiego. – Ten Dom otworzyliśmy równo dziesięć lat po oddaniu do użytku pierwszego budynku hospicjum. Po raz kolejny odbyło się to 13 maja. Data bardzo wymowna dla osób wierzących – wspomina założyciel i kierownik hospicjum dr Tadeusz Borowski, Sybirak, człowiek wielkiego serca.
W ostatnich latach Dom Opatrzności Bożej został poważnie rozbudowany. Obecnie jest w nim 70 miejsc dla chorych, którymi zajmuje się 12 lekarzy, 60 pielęgniarek i bardzo wielu wolontariuszy. - O tej dobroci, która nas tutaj spotyka trudno jest mówić. Nie da się tego opisać słowami. Może najlepsze z nich byłyby - dom pełen przyjaznych ludzi. W hospicjum leczą nie tylko nasze ciała, ale i psychikę i duszę. Zawsze można tu porozmawiać z życzliwym woluntariuszem, lekarzem, znaleźć pociechę duchową u księdza. Nie spodziewałem się, że będę miał szczęście trafić w tak dobre miejsce – mówi ze wzruszeniem jeden z pacjentów hospicjum.
Dom hospicjum nazwano „Domem Opatrzności Bożej”. Jest w nim piękna kaplica, gdzie odprawiane są Msze św. i nabożeństwa – Wokół hospicjum powstała spontanicznie grupa ludzi, którzy systematycznie modlą się w intencji chorych, ich rodzin i posługujących chorym. Wszyscy odczuwamy skutki tej życzliwej modlitwy. Wiele razy nasz dom był w trudnej sytuacji, a w ostatniej chwili zjawiał się ktoś, kto jej zaradził – opowiada doktor Borowski,
Oprócz hospicjum stacjonarnego Towarzystwo Przyjaciół Chorych prowadzi jeszcze hospicjum domowe, które zapewnia opiekę pacjentom i pomoc ich rodzinom w miejscu ich zamieszkania. Rocznie białostockie hospicjum obejmuje opieką 1000 osób. Leczenie stosowane w hospicjach to leczenie objawowe. Hospicjum zapewnia chorym wszystkie środki, którymi współcześnie dysponuje medycyna paliatywna. Hospicjum posiada umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Środki z Funduszu wykorzystywane są na pokrycie kosztów utrzymania placówek. Nie zaspokajają ich jednak w pełni. Gdyby nie bezinteresowna posługa woluntariuszy i ofiary anonimowych darczyńców hospicjum nie miałoby szans na istnienie.
Adam Białous