Dramat w Kijowie trwa. 25 osób nie żyje. VIDEO!
Od wczoraj trwają gwałtowne starcia manifestantów na Majdanie z ukraińską milicją. Według ostatnich danych zginęło już 25 osób, a 1000 jest rannych. W nocy prezydent Janukowycz nie porozumiał się z liderami opozycji.
Od wczorajszego dnia trwa regularna bitwa protestujących na kijowskim Majdanie z ukraińskim Berkutem. Manifestanci budują nowe barykady, walczą za pomocą wyrywanej na chodniku kostki brukowej i pałek. Na filmach zamieszczanych w Internecie widać też, że używają broni myśliwskiej i pistoletu. Trudno powiedzieć czy jest to pistolet na amunicję ostrą czy gazową.
Sam Majdan i jego okolice wygląda jak jedno wielkie płonące pobojowisko. Zginęło już 25 osoby. Według ukraińskiego MSW 9 milicjantów. Trupy leżą na ulicy.
Na ulicach dzieją się dantejskie sceny.
Jednocześnie w nocy trwały rozmowy Janukowycza z liderami opozycji, które nie przyniosły oczekiwanego skutku. Prezydent Ukrainy zażądał bezwarunkowego i natychmiastowego rozejścia się. Winą za śmierć opozycjonistów prezydent obwinił samą opozycję.
Witalij Kliczko oceniając spotkanie miał według światowych agencji informacyjnych stwierdzić: - Janukowycz absolutnie nie rozumie sytuacji, w której znalazł się kraj.
- Wszystko, co mówił sprowadzało się do tego, żeby liderzy opozycji zaapelowali do obecnych na Majdanie, aby złożyli broń. Uważam, że władza powinna natychmiast wycofać siły bezpieczeństwa i zaprzestać krwawej konfrontacji, bo giną ludzie - mówił Kliczko. - Powiedziałem Janukowyczowi, że dopóki leje się krew nie może być żadnych rozmów - dodał.
Od rana trwa kolejny szturm Berkutu na pozycje demonstrantów. Bardzo prawdopodobne, że dziś Rada Najwyższa Ukrainy wprowadzi stan wyjątkowy. Nie obejdzie się też zapewne bez kolejnych ofiar w ludziach.
AG
Źródło i fot.: youtube.com
Źródło: prawy.pl