Bezdomni Polacy w europejskich miastach potrzebują pomocy
- Od 2007 r. z Wielkiej Brytanii udało się sprowadzić do Polski ok. 2500 osób, które bez pracy, żywności i dachu nad głową egzystowały na ulicach brytyjskich metropolii – poinformowała portal Prawy.pl Dagmara Szlandrowicz z organizacji „Barka”, pomagającej powrócić do kraju Polakom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej.
Dla porównania z Holandii wróciło dotychczas ok. 600, zaś z Irlandii – ok 150 osób. - W międzyczasie działaliśmy w Niemczech, skąd wróciło ok. 2 tys. osób – dodała Szlandrowicz. - Głównymi powodami jest oczywiście uzależnienie, brak pracy oraz niewłaściwe przygotowanie do migracji – tłumaczyła. Każda z historii tych ludzi jest inna, niemniej jednak w zasadzie wszystkie sprowadzają się do jednego mianownika – życie i postrzeganie świata osób, które doświadczyły bezdomności, nie mogąc poradzić sobie w tej sytuacji, w wyniku traumatycznych nieraz przeżyć zmienia się diametralnie.
Do Polski wracają już jako zupełnie inni ludzie. Część z nich powraca do rodzin i stara się ułożyć sobie życie na nowo, są jednak tacy, którzy chcą pomagać innym. - Kilku jest już liderami w tych krajach, gdzie pracujemy, czyli obecnie sami pomagają bezdomnym zagranicą. Inni prowadzą działania w Polsce, prowadzą stowarzyszenie, jeden założył schronisko dla psów, inni po prostu pracują i dobrze im idzie – mówiła Dagmara Szlandrowicz. - Najważniejsze, że przestali pić – nie kryła radości. Niestety zdarzały się również smutne historie. Jeden z zaprzyjaźnionych z „Barką” bezdomnych zginął zgnieciony śmieciarką w Dublinie. - Nie udało mu się pomóc... - zadumała się społeczniczka.
Nie do wszystkich Polaków znajdujących się w trudnej sytuacji zagranicą pomoc jest w stanie dotrzeć, gdyż następuje ona dopiero w wyniku interwencji samorządów lokalnych, determinowanych skalą problemu. Może wartoby, aby specjalne, skutecznie działające komórki interwencyjne powstały przy polskich konsulatach?
Anna Wiejak
Fot.: www.barka.org
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl