
Po spotkaniu szefów resortów spraw wewnętrznych państw
UE minister Mariusz Błaszczak ocenił wysiłki zmierzające do ograniczenia nielegalnej imigracji. - Widać pewne otrzeźwienie. Przykład włoski - współpraca z Libią, zamykanie kolejnego szlaku migracyjnego, to jest właściwy kierunek. Nie relokacja, nie otwieranie Europy, tylko uszczelnianie granic europejskich - powiedział.
- Widać pewne otrzeźwienie. Przykład włoski - współpraca z Libią, zamykanie kolejnego szlaku migracyjnego, to jest właściwy kierunek. Nie relokacja, nie otwieranie Europy, tylko uszczelnianie granic europejskich. Polska takie działania popiera konsekwentnie. My uważamy, że drogą do tego, żeby rozwiązać ten kryzys migracyjny, jest ochrona granic. Jesteśmy konsekwentni, polskie granice stanowiące zewnętrzną granicę
UE są szczelne. My też jesteśmy pod presją - doskonale wiemy, że na granicy polsko-białoruskiej dochodzi do prób otworzenia tej granicy. Jest presja nie tylko ze strony migrantów, ale także chociażby Rzecznika Praw Obywatelskich czy organizacji pozarządowych, ale polska straż graniczna jest konsekwentna. Nie dopuścimy do tego, żeby ta granica została naruszona. Uszczelnienie granic - tak. Odsyłanie - oczywiście. (…) Cieszę się, że argumenty konsekwentnie przedstawiane przez Polskę powoli zwyciężają. Mechanizmy relokacji burzą szczelność granic, potęgują problem migracyjny, bo są magnesem przyciągającym kolejne fale migrantów z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Uważam, że rozsądek zwycięży, zdrowy rozsądek, który reprezentuje Polska. My nie chcemy stanu wyjątkowego, jaki jest we Francji - powiedział minister.
Komentarz Prawego - To zdecydowanie przedwczesny optymizm. W dodatku do końca nie uzasadniony.