Dziennikarze to nie pierwsze ofiary neobanderowców

0
0
0
/

"Demokratyczne” rządy na Ukrainie kosztowały w ciągu ostatniego półrocza życie i zdrowie około trzystu dziennikarzy – wynika z raportu sporządzonego przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Mimo że świat grzmi o wolności na Ukrainie, pracownicy mediów nadal nie czują się i nie są bezpieczni.

 

Sporządzony przez OBWE dokument wykazuje czarno na białym, że wspaniały stosunek neobanderowców do dziennikarzy to mit, podobnie zresztą jak i wolność słowa. Mordy, pobicia, porwania, groźby, poniżanie, zatrzymania, uwięzienia, niszczenie i konfiskata sprzętu – można tak wymieniać w nieskończoność. Co ciekawe obecne władze Ukrainy wcale nie są zainteresowane w wyjaśnieniu okoliczności śmierci żurnalistów tudzież wymierzonych w nich aktów przemocy. W sposób zdecydowany obwiniają Rosję, gdy tymczasem ginęli lub odnosili obrażenia również rosyjscy dziennikarze, atakowani przez „nieznanych sprawców”. 
 

Warto w tym miejscu zauważyć, że OBWE – być może z obawy o bezpieczeństwo swoich wysłanników – nie usiłowało nawet dochodzić, kto mógłby być sprawcą owych ataków. Również władze w Kijowie nie garną się zbytnio do dochodzenia prawdy. Dlaczego? Być może dlatego, że jest im to zupełnie na rękę. Odium winy można przecież spokojnie zrzucić na Rosję, a o „wyczynach” neobanderowców im ciszej, tym lepiej.

 

Tylko w nielicznych sytuacjach, do których dochodziło w miejscach publicznych i w obecności szerszego gremium, znani są sprawcy przemocy – wielu z nich wywodziło się z tak wybielanej w Polsce partii Svoboda. W pozostałych przypadkach sprawcy nie zostali zidentyfikowani.

 

Zdarzały się przypadki aresztowania dziennikarzy przez ukraińskie siły zbrojne już w okresie panowania „majdanowców” - doświadczyli tego m.in. Marat Saszenko i Ołeg Sidjakin z LifeNews.

 

Innymi, chociaż już mniej brzemiennymi w skutkach formami prześladowania pracowników mediów były odmowy wpuszczenia ich na terytorium Ukrainy, próby narzucania propagandy oraz działania cenzorskie.

 

Dziennikarze to nie pierwsze ofiary neobanderowców, którzy terror sieją również wśród ludności cywilnej. Organizowane przez nich napady, najczęściej o charakterze rabunkowym, są możliwie najbardziej wyciszane przez rząd w Kijowie. 

 

Julia Nowicka

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną