Facebook w służbie demoralizacji

0
0
0
/

Rok temu słyszeliśmy o tym, iż Mark Zuckerberg, założyciel popularnego portalu społecznościowego Facebook, otwarcie popiera "homoseksualistów". A choć niejeden z nas doświadczył już cenzury ze strony tego portalu, to jednak nowa oferta FB dla użytkowników bije wszelkie rekordy... głupoty.

 

Facebook posiada liczne wtyczki, ułatwienia dla posiadaczy konta. Jeśli prowadzimy firmę, chcemy nagłośnić jakąś akcję, znaleźć grono fanów Star Wars – portal ten udostępnia specjalne oferty, aby każdy, kto wykupi zasięg, mógł w spokoju cieszyć się szeroką akcją reklamową wśród milionów użytkowników Internetu.

 

Jednak nie tylko amatorzy Gwiezdnych Wojen czy biznesmeni mają czego szukać na facebook'u, przeciwnie: znakomita większość tych, co zakładają konta, to ludzie zwykli – nauczyciele, uczniowie, profesorowie, koledzy z klasy, rodziny... istnieją nawet konta fikcyjne takich postaci, jak Jezus Chrystus czy Bóg (sic!).

 

W tak wielkiej, rozciągniętej globalnie sieci, jaką jest portal Zuckerberga, oczywistym stało się to, iż musi powstać łatwy, szybki i przyjemny sposób prowadzenia dyskusji z przyjaciómi i znajomymi. W tym celu powstał u początku Fb chat, czyli okno do prowadzenia dyskusji. A skoro cała sprawa dzieje się w internecie, doskonałym pomysłem wydawało się dodanie do chatu emotikonek, czyli znanych kombinacji znaków klawiaturowych, które tworzą grafiki buziek.

 

Administracja nie zatrzymała się na samych emotikonach – zaczęła powoli, ale skutecznie, wprowadzać tzw. Naklejki, czyli grafiki, które były już dużo bardziej skomplikowane, niż klasyczny dwukropek z nawiasem (uśmiech).

 

Tak więc pojawiały się po kolei rożne serie: Bun (króliczki w różnych zabawnych pozach), Sunny Eggy (pozytywnie nastawiona do życia jajeczniczka), Pusheen je (milutkie kotki), Figurki Lego etc. Cała kolekcja jest dostepna w sklepie facebook'owym, choć jest kompletnie za darmo. Naklejki te wydają się śmieszne, niektóre zabawne, inne nawiązują do popularnych bajek i filmów, część jest badziewna, druga część nudna.

 

Jednak administracja Facebook'a poszła jeszcze dalej! Aby przyciągnąć do siebie coraz większe zainteresowanie medialne, postanowili wprowadzić do sklepu Fb naklejki nowe, ale jakże "piękne" – oto bowiem pojawiła się w sklepie nowa kategoria, której nazwa brzmi: DUMA. Co w niej znajdziemy? Uśmiechniętych pederastów na tle tęczy, zawiązywanie małżeństwa przez pary "homo", dwie "mamusie" z zaadoptowanymi dziećmi, czarnego ojca trzymającego syna - ojciec ma na koszulce "I <3 My Son", dwóch panów i jedną panią (trzymających razem tęczową flagę), a nawet – co mnie wcale nie dziwi – ubranego jak do sadomaso faceta z.. psem (tak samo ubranym).

 

Jeśli to nie jest jawna promocja homopropagandy, na dodatek poparta ciągłą cenzurą kont i wpisów niewygodnych poprawności politycznej Fb, to co nią jest? Bo co jest na tych naklejkach? W jasny dzień promuje się poligamię, zoofilię, homoseksualizm (a ostrzegaliśmy, że na tym ich postulaty się nie skończą?), zniewieścienie i rozpustę. A, zapomniałbym o obrazku, na którym młody.. mężczyzna (chyba) tańczy sam i jest szczęśliwy. Promocja Kompleksu Piotrusia Pana?

 

Od dawna prawicowi publicyści, włącznie ze mną, ostrzegali o tym, iż Fb jawnie cenzuruje niewygodne wpisy na temat "homoseksualizmu", komunizmu czy polityki, przy jednoczesnym dopuszczaniu do istnienia stron i kont "Jan Paweł II za***ał mi szlugi" etc. Teraz przychodzi zadać najtrudniejsze dla wielu pytanie – czy facebook jest faktycznie portalem społecznościowym, czy może to jeno kolejna tuba lewackiej rewolucji seksualnej?

 

Maciej Kałek

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną