Izrael: krew na ulicach to nasz sukces!
Izraelska armia po raz kolejny zaatakowała cele w Strefie Gazy. W wyniku nalotów dokonywanych przez śmigłowce szturmowe Apacz i myśliwce F-16 wiele osób odniosło rany, natomiast teren ataków uległ kompletnemu zniszczeniu. Rzecznik prasowy izraelskiej armii wydał oświadczenie, w którym stwierdził, iż misja zakończyła się sukcesem [!!!].
Atak - przynajmniej tak brzmi oficjalna wersja - miał być odpowiedzią na uprowadzenie trzech żydowskich nielegalnych osadników, do jakiego miało dojść w czwartek w nocy. Na niewiele zdały się apele strony palestyńskiej i zapewnienia jednego z przedstawicieli organizacji Hamas, Mosheera al-Masriego, że operacja uprowadzenia osadników z Zachodniego Brzegu Jordanu to wymysł strony izraelskiej i nie dopuściło się tego żadne palestyńskie ugrupowanie. Al-Masri zapowiedział, że izraelska agresja nie pozostanie bez odpowiedzi.
Tymczasem tylko w ciągu ostatnich dwóch dni izraelskie siły okupacyjne aresztowały kilkuset Palestyńczyków w różnych miastach Zachodniego Brzegu Jordanu, włącznie z przewodniczącym palestyńskiego parlamentu Dr. Azizem al-Dweikiem oraz wieloma posłami z ramienia Hamasu. Izraelskie media podają, że aresztowania dotknęły 150 osób, niemniej jednak istnieją poważne podejrzenia, że mogło ich być zdecydowanie więcej.
Palestyński minister do spraw zatrzymanych i byłych zatrzymanych, Shawqi al-Ayaseh, potępił kampanię aresztowań, dodając, iż jest rozczarowany brakiem reakcji ze strony społeczności międzynarodowej, w tym także organizacji zajmujących się prawami człowieka na akty przemocy ze strony Izraela względem Palestyńczyków.
Anna Wiejak
Fot. PNN
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl