Amerykanie w szoku po publikacji zapisów z taśm
Minister Radosław Sikorski już raz zamroził stosunki z Amerykanami, ogłaszając w dniu amerykańskiego święta narodowego, że Polska nie chce tarczy antyrakietowej. Po ujawnieniu taśm z nagraniami jego rozmów relacje dyplomatyczne Waszyngton - Warszawa po raz kolejny mogą ulec degradacji i to w najgorszy z możliwych sposobów. W amerykańskiej prasie wrze, Biały Dom zachowuje wstrzemięźliwość.
Amerykańska opinia publiczna, podobnie zresztą jak i dziennikarze są wstrząśnięci słowami szefa polskiego MSZ, który stwierdził, że silny sojusz z USA był bezwartościowy a nawet "szkodliwy, ponieważ stwarza fałszywe poczucie bezpieczeństwa". O sprawie rozpisywał się w niedzielnym wydaniu amerykański dziennik "The Washington Post", który przytoczył również pozostałe wypowiedzi ministra w rządzie Donalda Tuska.
Dziennik zwrócił się do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z prośbą o komentarz, jednakże bezskutecznie - resort Sikorskiego milczy jak zaklęty i najwyraźniej nie zamierza rozmawiać z nikim, dopóki sprawa nie przycichnie. O grze na czas świadczą również przytoczone przez "The Washington Post" słowa rzecznik prasowej rządu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która zapowiedziała, iż udzieli komentarza, ale dopiero po opublikowaniu wszystkich nagrań.
Gazeta zauważa, że zdaniem niektórych Polaków, za dokonaniem nagrań stoi Rosja, która ma na celu destabilizację państwa polskiego. "Jeżeli rzeczywiście obcy wywiad był w tą sprawę zamieszany, to jego udział został zapewne tak głęboko ukryty, że przez lata nie uda się tego stwierdzić" amerykański dziennik powołał się na słowa jednego z polskich ekspertów.
Znamienne, że we wspomnianym artykule nawet jedno zdanie nie zostało poświęcone reakcji rządu Stanów Zjednoczonych na te rewelacje. Trudno zresztą się dziwić, skoro zamrożenie stosunków dyplomatycznych z Polską w obecnej sytuacji byłoby dla USA poważnym ciosem w prowadzoną przez to mocarstwo grze w Europie Środkowo-Wschodniej. Nie sposób nie przypuszczać, że amerykańska administracja po raz kolejny poklepie po plecach rządzących Polską i oznajmi całemu światu: "Polacy, nic się nie stało". Jeżeli jednak ktokolwiek liczy na to, że sprawa pozostanie bez echa, jest w poważnym błędzie - władza na lata skompromitowała nasz naród na arenie międzynarodowej i miną dziesięciolecia, zanim zaczniemy być traktowani jak poważne państwo.
Anna Wiejak
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl