Róża Thun szkaluje Polskę

0
0
0
/

We francusko-niemieckiej telewizji ARTE ukazał się wyjątkowo obrzydliwy reportaż o  bojach o demokrację, które musi rozgrywać w Polsce eurodeputowana Thun und Hohenstein. Już sam tytuł ma naprowadzić widza na właściwe tory" „Polska na granicy wytrzymałości. Jedna kobieta walczy o swój kraj”. Z reportażu Polska wyłania się wizja,w której  biedny, zapyziały świat dręczony jest przez psychopatę - prezesa PiS. Część Polaków została ogłupiona, niczego nie rozumie i jak błędne owce podąża w stronę dyktatury. Ale na szczęście są ludzie pokroju europosłanki, którzy będą do końca walczyć o dobro swojej ojczyzny. Rzeczywiście groza wyłania się z obrazków pokazywanych w TV ARTE. Ulice z biednymi, rozpadającymi się domami. Przez kraj przetaczają się ponure marsze świętujące miesięcznice smoleńskie. Wkoło zastraszeni ludzie, którzy nie mogą wyrażać swoich poglądów, bo czekają ich aresztowania oraz represje. Ale cała nadzieja w Zachodzie, bo najgorszą rzeczą byłoby „gdyby Zachód stracił zainteresowanie Polską”.  Nie bójmy się. Dzielna Róża Thun na to nie pozwoli i będzie do upadłego wzbudzać zainteresowanie naszym krajem! Reportaż pokazuje  Thun, która z grobową, zatroskaną miną wsiada do tramwaju. Po drodze spotyka manifestację podążającą na Krakowskie Przedmieście, aby świętować miesięcznicę smoleńską.  Padają ostre słowa o Jarosławie Kaczyńskim, który prowadzi kraj w całkowitą izolację, wszędzie obsesyjnie wietrząc wrogów. Chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej, a że większość Polaków to euroentuzjastaści, więc wybiera pokrętną drogę, siejąc do Niemców nienawiść. Stąd to ciągłe wypominanie Niemcom ich zbrodni wojennych i domaganie się reparacji. Nie chodzi już nawet o pieniądze, ale o sianie nienawiści. Obawy Róży Thun podziela była komisarz unijna Viviane Reding. Z zatroskaną miną wieszczy komunikat : „Sytuacja w Polsce się pogarsza”, a europejska rodzina jest tym bardzo nieszczęśliwa i zaniepokojona. Pada oskarżenie, że Polska świadomie chce zniszczyć Europę. Jesteśmy dla pokoju światowego realnym zagrożeniem. Siejemy nienawiść, zamęt i destrukcję. Telewizja pokazuje Thun na Krakowskim Przedmieściu, gdy stoi z zasępioną miną z białą różą w ręce i tłumaczy  zagrożenia demokracji. W Polsce nie można swobodnie demonstrować, bo uczestnicy takich manifestacji są ścigani, bici i więzieni. Tak się dzieje z dzielnymi Obywatelami RP, którzy uzbrojeni jedynie w białe róże, wychodzą na ulice i sprzeciwiają się reżimowi. Są na szczęście wspierani przez dzielną eurodeputowaną, która walczy w przemocą policji i autorytaryzmem państwa. Dalej kamera podąża za  Thun, gdy odwiedza ona grupę dzielnych licealistów z Ostrowca w województwie świętokrzyskim. Są szykanowani przez dyrektora szkoły za zaproszenie do świetlicy europosłanki Thun na spotkanie. Teraz w ramach represji nie mogą korzystać ze świetlicy. Widzimy pięciu licealistów, którzy skarżą się na represje.  Thun obiecuje im wsparcie, bo przecież ci młodzi ludzie podjęli ogromne ryzyko zapraszając do siebie kogoś z opozycji. Dowiadujemy się również, jak eurodeputowana walczy o prawdę przekazywaną w podręcznikach szkolnych. Przywołuje autorytet ks. Tischnera, który tak jak ona bronił zawsze tolerancji oraz wolności.  W podręcznikach szkolnych straszy się młodzież imigrantami, mówiąc o zagrożeniach jakie ona niesie. Padają jeszcze gorzkie słowa o Marszu Niepodległości z 11 listopada i o zagrożeniach faszyzmem. Nie było by sensu rozwodzić się nad jakimś reportażem we francusko-niemieckiej telewizji. Dużo głupot zostaje emitowanych. Ale w tym wypadku to nie incydent, ale długofalowe, świadome działanie promujące fałszywy, obrzydliwy obraz współczesnej Polski. Przeciętni ludzie Zachodu, nie interesujący się na co dzień polityką, nie mający szerszego spojrzenia na świat, kupią bez zastrzeżeń taki obraz Polski – kraju obskuranckiego, zacofanego, siejącego nienawiść i destrukcję i stwarzającego realne zagrożenie dla całej Europy. To świadome szkalowanie własnej ojczyzny. Ale może dla pani Róży Polska nie jest jej ojczyzną. Wyraźnie lepiej się czuje w skórze Niemki.Tym bardziej przykre, że tak się zachowuje córka profesora Jacka Woźniakowskiego wspaniałego człowieka i naukowca. Widać daleko spadło jabłko od jabłoni.  

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną