Eugeniczna ustawa dopuszczająca eksperymenty na dzieciach
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia negatywnie oceniła ogłoszony przez Ministerstwo Zdrowia projekt Ustawy o leczeniu niepłodności, wskazując na fakt, iż nie tylko że nie rozwiązuje ona problemów osób starających się o dziecko, ale prowadzi do utrwalenia działań naruszających godność człowieka i niszczenia życia na embrionalnym etapie rozwoju.
Przedstawiona do konsultacji społecznych ustawa jako sposób leczenia niepłodności określa procedurę pozaustrojowego zapłodnienia, co utrwala w świadomości społecznej fałszywe przekonanie, że in vitro to "metoda leczenia". Tymczasem, jak podkreślają przedstawiciele PFROŻ "polega ona jedynie na omijaniu przyczyn niepowodzeń prokreacyjnych". "W organizmie kobiety lub mężczyzny nadal nie zostaje rozwiązana przyczyna uniemożliwiająca poczęcie się dziecka. Stąd też nadanie projektowi ww. ustawy tytułu, który odnosi się wprost do leczenia niepłodności, musi zostać odczytane, jako utrwalanie nieprawdziwych informacji w świadomości społecznej" napisali w uzasadnieniu do wyrażonego stanowiska.
Zwrócili przy tym uwagę na niedawno opublikowane dane za poprzedni rok, dotyczące rezultatów rządowego programu in vitro. Zgodnie z podaną informacją zakwalifikowano do niego 8685 par, w 2559 przypadkach udało się zainicjować ciążę, ale urodziło się tylko 217 dzieci. "Oznacza to, że efektywność zastosowanej procedury „in vitro” jest bardzo niska, a ponad 90 proc. poczętych istot ludzkich w wyniku jej stosowania traci życie. Dane te dobitnie wskazują, że tego rodzaju programy nie mogą wpłynąć na rozwiązanie problemów demograficznych naszego kraju" skonstatowali.
Odnosząc się do treści omawianego projektu ustawy, podkreślili, że dokument ten burzy porządek prawny utrwalony zarówno w Konstytucji RP i polskim prawodawstwie, jak i międzynarodowych aktach prawnych. "Zaprezentowana przez Ministerstwo Zdrowia możliwość udziału w procedurze in vitro partnerów pozostających we wspólnym pożyciu, stoi w opozycji do zapisanej w Art. 18 ustawy zasadniczej, szczególnej troski państwa o dobro rodziny. Nadanie związkom partnerskim uprawnień, które należne są tylko rodzinie rozumianej, jako małżeństwo kobiety i mężczyzny, może godzić nie tylko w szeroko rozumiane dobro społeczne, ale przede wszystkim narusza prawa dziecka. Zgodnie z Art. 3 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka, jako jedno z najistotniejszych uprawnień osób małoletnich uznaje się wychowanie w rodzinie, której nie tworzą związki partnerskie" przypomnieli.
Zauważyli ponadto, iż wspomniany projekt traktuje jednakowo zarówno komórki rozrodcze, jak ludzkie embriony, pozbawiając poczętą istotę ludzką należnej jej podmiotowości. Pozwala także na przekazywanie poczętych istot ludzkich przez ich rodziców innym osobom lub do wykorzystywania podczas badań, co jest równoznaczne z traktowaniem istot ludzkich jako własności rodziców oraz legalizowaniem eksperymentów na embrionalnych komórkach macierzystych. Zezwalanie na dawstwo komórek rozrodczych oraz zarodków jest równoznaczne z odebraniem dzieciom poczętym „in vitro” prawa do tożsamości biologicznej, gdyż będą one pozbawione możliwości uzyskania informacji o swoim pochodzeniu.
Sprzeciw środowisk pro-life wywołał również Art. 18 wspomnianego projektu ustawy, który dokonuje nieuprawnionego i nielogicznego rozdzielenia pojęć: zarodek oraz człowiek. Współczesna nauka jednoznacznie stwierdza, że człowiekiem stajemy się od momentu poczęcia; ten fakt medyczny uwzględnia wspomniana powyżej ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka, „dzieckiem jest osoba od chwili poczęcia...”. Także preambuła do Konwencji ONZ o prawach dziecka jednoznacznie wskazuje, że dziecko z racji swej niedojrzałości wymaga wsparcia zarówno przed, jak i po urodzeniu.
"Legalizowanie przywołanych powyżej rozróżnień godzi w prawa dziecka i prowadzi do eliminacji osób niepełnosprawnych, znajdujących się w okresie najwcześniejszego rozwoju" konkludowali. Wyrazili przy tym niepokój z powodu zawartych w projekcie przepisów karnych, w szczególności zaś zapisu wyrażonego w Art. 68, gdzie proponuje się odpowiedzialność karną za niszczenie zarodków, ale jedynie tych, które w wyniku diagnozy ocenione zostaną, jako posiadające potencjał rozwojowy. "Proponuje się więc legalizację dokonywania selekcji istot ludzkich w najwcześniejszej fazie rozwoju. Jest to oparta na eugenicznych kryteriach zgoda na eliminację ze społeczeństwa osób niepełnosprawnych" podsumowali.
Obrońców życia zastanawia ponadto zupełne pominięcie w omawianej ustawie nowoczesnej, metody leczenia niepłodności, jaką jest naprotechnologia, o wiele skuteczniejszej i tańszej niż INF. Istnienie naprotechnologii z zupełnie niezrozumiałych powodów jest notorycznie ignorowane przez władze naszego kraju - w Polsce, uważanej za najbardziej katolicki kraj w Europie, pieniądze podatników nadal są przeznaczane na zabijanie dzieci w procedurze in vitro.
Anna Wiejak
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl