Nie należy ignorować zagrożenia ze strony Mariana Kowalskiego

0
0
0
/

Nie da się ukryć, że przez lata swojej obecności w ruchu narodowym Marian Kowalski cieszył się sympatią wielu polskich patriotów. Ta sympatia do Mariana Kowalskiego skończyła się, gdy ten związał się z pastorem Chojeckim i swoją osobą zaczął firmować oraz uwiarygadniać antykatolickie bzdury, bluźnierstwa oraz herezje lidera protestanckiej wspólnoty religijnej z Lublina. Wielu uznało wtedy, że niestety Marian Kowalski totalnie skompromitował się antykatolickimi i prożydowskimi błazeństwami, i to tak bardzo, że nie ma jakiejkolwiek przyszłości na scenie politycznej. Przyznam się, że i ja uległem temu wrażeniu. Niestety, wrażenie takie może być błędne. Marian Kowalski nie zardzewiał i pozostał charyzmatycznym mówcą, choć dziś słuszne idee miesza z szkodliwymi atakami na katolicyzm i równie szkodliwym filosemityzmem, to może skutecznie oddziaływać na wielu zagubionych oraz pozbawionych pełnej informacji o rzeczywistości polskich patriotów. Swoje zdolności politycznej akwizycji, swój talent do zjednywania ludzi (dziś niestety nie w interesie Polski i Polaków), udowodnił Marian Kowalski w czasie swojej niedawnej wizyty w Warszawie. Pytany przeze mnie przed spotkaniem z warszawiakami, Marian Kowalski nie odpowiedział, czy zgadza się, czy nie zgadza z wygłoszonym (już po ataku Żydów na Polskę za nowelizacje ustawy o IPN), twierdzeniem europosła Marka Jurka (z jego spotkania z mieszkańcami podwarszawskiego Otwocka), że obowiązkiem moralnym i historycznym Polski jest dbanie na forum międzynarodowym o bezpieczeństwo Izraela. Zamiast odpowiedzi Marian Kowalski skrytykował PiS za brak uznania Jerozolimy za stolicę Izraela. Kiedy pytałem Mariana Kowalskiego, czy Polska powinna na forum ONZ i UE przeciwdziałać wszelkich rezolucjom krytycznym wobec Izraela, Marian Kowalski znów nie odpowiedział wprost i stwierdził, że Izrael jest prześladowany przez lewicę, bo to sojusznik USA. Na moje pytanie o to, czy Polska powinna wypełnić polecenia USA wynikające z ustawy 447 i spełnić żądania przekazania mienia Polaków w ręce Żydów, Marian Kowalski ponownie nie odpowiedział wprost, tylko stwierdził, że ustawa ta nie jest stanowiskiem rządu amerykańskiego, bowiem prezydent USA jeszcze tej ustawy nie podpisał i nie jest ona adresowana  tylko do Polski. Pytany przeze mnie Marian Kowalski o antypolską reakcje polityków Izraela na nowele ustawy o IPN (przewidującą karanie za szkalowanie Polski i Polaków, co tak lubią robić Żydzi), polityk podkreślił, że nie wszyscy izraelscy politycy byli krytyczni wobec tej nowelizacji (ignorując to, że w szkalowanie Polski zaangażowani są główni politycy Izraela), nowelizacja ustawy o IPN w rzeczywistości nie interesuje ani Polaków ani Żydów (o czym świadczą nieliczne demonstracje w Polsce i Izraelu, tak jakby ilość demonstrantów miała znaczenie w sprawie wagi problemu). Udzielając mi odpowiedzi Marian Kowalski stwierdził, że nowelizacja ustawy o IPN była "bublem prawnym". Polityk powołał się przy tym na opinie byłego masona i socjalisty Jana Olszewskiego (który rozpoczął negocjacje w sprawie integracji z UE, o czym zapewne Marian Kowalski nie pamięta). Po rozmowie ze mną, Marian Kowalski wygłosił długi wykład dla mieszkańców Warszawy, w którym zawile opowiadał o szkodliwości Chin i rzekomej szkodliwości Watykanu oraz hierarchii katolickiej – zgodnie z antykatolickimi herezjami, bluźnierstwami i głupotami wygadywanymi przez pastora Chojeckiego. Warto przypomnieć Marianowi Kowalskiemu, że nauczanie Kościoła katolickiego jest niezmienne i sprzeczne z tym nauczaniem dziwne wypowiedzi hierarchów żadnego znaczenia dla katolików nie mają (choć mogą niezorientowanych w nauczaniu katolickim wiernych bałamucić). Taka postawa Mariana Kowalskiego, polegająca na kłamliwym utożsamianiu nauczania katolickiego z dziwnymi wypowiedziami hierarchów, jest ewidentnie społecznie szkodliwa dla Polski i Polaków, bo nauczanie Kościoła katolickiego jest idealnym fundamentem dla zdrowych relacji społecznych (a protestanckie bluźnierstwa i herezje takim fundamentem nie mogą być). W czasie swojej antykatolickiej wypowiedzi Marian Kowalski przywołał moją osobę stwierdzając, że „umiłowany redaktor Bodakowski nie szczędzi słów krytyki" pod adresem papieża Franciszka i hierarchów katolickich. Zapewne ta nieprawdziwa wypowiedz na mój temat wynika z tego, że Marian Kowalski nie czyta moich tekstów, podobnie jak ja oglądam jego i Chojeckiego filmików i obaj mamy więc mgliste pojęcie na temat całości naszych poglądów. W rzeczywistości wbrew twierdzeniom Mariana Kowalskiego uznaję krytykę papieża i hierarchów za niedyplomatyczną oraz niepotrzebną. Wole wypowiadać się na temat społecznie niezbędnej zawartości nauczania Kościoła Katolickiego. Jeżeli już wspomniałem o papieżu Franciszku, to w jednym ze swoich artykułów na portalu prawy.pl podkreślając, że by siać zamęt wśród katolików media antykatolickie podporządkowane masonerii wypracowały nową technikę sabotażu. Wiele z nich jednocześnie szerzy informacje o  rewolucyjnych wypowiedziach papieża Franciszka, które rzekomo mają być sprzeczne z dotychczasowym nauczaniem katolickim. Nagonkę podkręca na portalach społecznościowych wroga agentura antykatolicka uplasowana w środowiskach prawicowych. W rzeczywistości rzekomo kontrowersyjne wypowiedzi papieża są wyrwane z kontekstu, zmanipulowane i sprzeczne z przesłaniem Ojca Świętego. Jednak nikt kłamliwych doniesień nie prostuje. A wielu katolików zamiast zachować spokój, sprawdzić jak wyglądają rzeczywiste wypowiedzi papieża, ulega masońskiej histerii i włącza się w internetową nagonkę . Muszę przyznać, że niewątpliwie słuszne były wypowiedzi Mariana Kowalskiego o Chinach - szczególnie podkreślenie , że Polska nie większego interesu ekonomicznego w koncepcji nowego Jedwabnego Szlaku. Marian Kowalski słusznie stwierdził, że Polska nie powinna być zainteresowana w importowaniu produktów z Chin, tylko nasz kraj powinien rozwijać nas przemysł. Trzeba zwrócić uwagę, że realizm i bezkompromisowość Mariana Kowalskiego w jego krytycznych wypowiedziach o Chinach wyraźnie kontrastowały z jego oddaniem Izraelowi i unikaniem jakiejkolwiek krytyki Izraela nawet w sytuacji obecnej bezkompromisowej agresji Żydów na nasz kraj oraz bezzasadnych roszczeń Izraela i środowisk żydowskich pod adresem Polski. Udział w spotkaniu z Marianem Kowalskim, bezpośrednia rozmowa z politykiem,  duże zainteresowanie mieszkańców Warszawy jego osobą nie nastraja optymistycznie. Nie mając ani ochoty, ani czasu na oglądanie Mariana Kowalskiego i antykatolickiego pastora Chojeckiego uznawałem, że ich pomysł na politykę jest utopijny i nie ma żadnych szans na realizację. Niestety, po spotkaniu muszę z przykrością stwierdzić, że Marian Kowalski pozostał charyzmatycznym mówcą, przyciąga ludzi, jest pracowity (inaczej niż przedstawiciele środowisk katolickich) i w sytuacji postępującej laicyzacji, odpowiedzialnej za brak wrażliwości na antykatolickie brednie, jego zatrute antykatolicyzmem oraz filosemityzmem (a przez to szkodliwe dla Polski) poglądy mogą przyciągać część zagubionych i pozbawionych wiedzy wyborców. Polska niewątpliwie potrzebuje prawicy, ale tylko takiej opartej na katolicyzmie. Antykatolicki i filosemicki protestantyzm to remedium na patologię, który może okazać się równie szkodliwy jak inne patologie wyniszczające nasz kraj.  

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną