Na dobra i mądrości narodowe warto spojrzeć pod różnym kątem okiem historyka, polonisty, poety, kulturoznawcy, filozofa, mówcy, polityka, okiem młodego idealisty oraz okiem uginającego się pod ciężarem doświadczeń starca. Czerpać również z nich rady oraz wskazówki dotyczące honorowego zachowania wobec kobiet.
Narodowiec, jeśli chwali się na FB jak strzela i gdzie strzela, a do tego hoho! jaki silny jest fizycznie, to pozostanie na etapie małego chłopca, dla którego lans jest ważniejszy niż idea, czyli wykaże niezrozumienie myśli Dmowskiego i kropka. Od czasów "pierwszej" (czyt.: reaktywowanej po latach) Młodzieży Wszechpolskiej, w której byłam od początku ( a wystąpiłam z niej z powodu impertynenckiego zachowania wobec mnie młodego Romana zwanego przez niektórych "wodzem") - obserwuję, że choć rok 2018 przygniata karki - to dalej wielu mężczyzn, związanych z ideą narodową nie nauczyło się dobrych manier.Najpierw - podchodząc do grona, w którym są mężczyźni i kobiety, niektórzy wiecznie młodzi narodowcy witają się tylko z mężczyznami - albo - ze strachu przed kobiecym intelektem lub przez brak wzorców, za których przekazanie odpowiedzialna jest przecież matka - lekceważą głos doradczy kobiet związanych z nurtem narodowym lub panowie przypominają sobie o kobietach, gdy mogą one pełnić funkcję pomocniczą lub służebną. W żadnej innej organizacji prawdziwie narodowej nie będę tolerować zachowań mężczyzn uwłaszczających godności kobiet, poczuciu bezpieczeństwa i należnego im szacunku.
A swoją drogą szkoda, że niektórzy młodzi członkowie MW uważają, że jeśli narodowcy z mojego pokolenie działali u początków reaktywowanej po 1989 roku Młodzieży, to byli posłuszni ślepo niejakiemu Romanowi. Niżej podpisana potrafiła mu się już wtedy przeciwstawić, stanąć nie tylko we własnej obronie, ale źle traktowanej koleżanki i kolegów. I tak samo wszędzie tam, gdzie ktokolwiek impertynencko i niegodnie odnosić się będzie do kobiet - nie tylko w środowisku narodowym - będę stawać po stronie sprawiedliwości.
Panowie potrafią też nie przywitać się wcale, zlekceważyć istotną korespondencję dotyczącą idei, postulatu lub kwestii ważnej albo napisać tak, że adresatem jest chyba niepiśmienny kamień przydrożny, a nie - kobieta w wieku postbalzakowskim. Najbardziej boli jednak, gdy narodowiec nie dotrzymuje obietnicy i danego słowa - na szczęście są to przypadki rzadkie oraz daleka byłabym od sugerowania odpowiedzialności zbiorowej. Narodowiec, który łamie dane słowo lub zachowa się niegodnie wobec kobiety nie jest już narodowcem - proste.
A o całowaniu w rękę nie napiszę... bo machnęłam na to ręką. Pytanie: "czy mógłbym w czymś pomóc" , "jak się czujesz po operacji?" zarezerwowane jest dla wybrańców, dla których koleżeńska wzajemność spieszenia z pomocą jest naturalna - tym bardziej wybrańców serdecznie doceniam. Nigdy nie zawiedli, zawsze dotrzymują słowa, służą pomocą, radą. Wspaniali. Tylko - dlaczego taka mała garstka?
Czasem mam wrażenie, że dla pozostałych przynajmniej kilka razy już umarłam - nie... chociaż o zmarłych się teraz pamięta bardziej niż kiedykolwiek.
Który ze współczesnych narodowców DOGŁĘBNIE zna myśli i
spuściznę Dmowskiego, a przy tym jest w stanie z pamięci
przytoczyć kluczowe fragmenty? Nie tylko przytoczyć, ale
dokonać takiej autoanalizy, która byłaby twórcza przynajmniej
w perspektywie i pokazała, że jest się narodowcem pełnym, połowicznym czy tylko z nazwy albo samouwielbienia?
Siła narodowa na marszach i manifestacjach to za mało.Powinna przejawiać się w gotowości do prowadzenia sporów intelektualnych, umacniać w sferze nauki, kultury, literatury oraz okazywaniu szacunku dla kobiety.
„Gubimy się we własnej duszy, nie umiejąc ani określenia,
ani nazwy znaleźć dla rozmaitych jej składników, nie wiedząc, że w jej głębi drzemią instynkty zdolne w odpowiedniej chwili nad całym naszym jestestwem zapanować. I czasami jeden fakt, jedno spostrzeżenie w wewnętrznym świecie jak błyskawica oświetla wnętrze naszej własnej duszy, pozwala nam dojrzeć w niej pierwiastki, o których nigdyśmy nie myśleli i istnienia
ich nigdy nie przypuszczali.” (R. Dmowski, „Podstawy polityki polskiej” (drukowane w „Przeglądzie Wszechpolskim” w 1905, a następnie w trzecim wydaniu Myśli nowoczesnego Polaka, 1907).
Manifestowanie polskości, to także okazywanie szacunku dla kobiety. Panowie, bierzcie wzór z kardynała Stefana Wyszyńskiego - jakże znaczący był jego wielki szacunek do kobiet. „Ilekroć wchodzi do twego pokoju kobieta, zawsze wstań, chociaż byłbyś najbardziej zajęty” - pisał w słynnych „Zapiskach więziennych”.