Rosyjska propaganda szkaluje Żołnierzy Wyklętych oraz współczesnych polskich patriotów wpisując się w żydowską agresję na Polskę i Polaków

0
0
0
/

Na rosyjskim portalu dla Polaków „Sputnik" nie tylko rosyjska propaganda wspiera żydowską agresje na Polskę, ale także szkaluje Żołnierzy Wyklętych i współczesnych polskich patriotów. W artykule „187 zniczy dla 187 ofiar „Wyklętych"" Dawid Blum stwierdził, że „1 marca Polskę ogarnia „wyklęte" szaleństwo - skrajna prawica obnosi na koszulkach znak wilka". Zdaniem rosyjskiej propagandy Żołnierze Wyklęci „mordowali niewinnych bez skrupułów" i „nie przeszkadza to polskiej prawicy czcić 1 marca pospolitych bandytów jak wojennych bohaterów". Zdaniem rosyjskiej propagandy należy „żołnierze wyklęci nie są mitycznymi aniołami i rycerzami na białych koniach, jak stara się to pokazać prawica. Oni także dopuścili się wielu niecnych uczynków". Rosyjska propaganda o rzekome zbrodnie obwinia „Szarego", „Ognia", „Burego", „Wołyniaka" i wielu innych. Według rosyjskiej propagandy „historycy szacują, że tzw. żołnierze wyklęci zamordowali 187 dzieci" i „ofiar żołnierzy wyklętych było dużo więcej". Na rosyjskim portalu dla Polaków ukazał się też artykuł „Marsz, marsz Hajnówka" autorstwa Dawida Bluma. W artykule tym rosyjska propaganda stwierdza, że „po raz trzeci przez Podlasie idzie Hajnowski Marsz Żołnierzy Wyklętych, a w nim – narodowcy, którzy chcą oddać hołd Romualsowi Rajsowi „Buremu", mordercy prawosławnych". Warto przypomnieć, że Rosjanie kłamią nie tylko co do faktów, ale nawet co do imion szkalowanych przez siebie polskich bohaterów. Romuald Adam Rajs ps. Bury nazywał się Romuald a nie Romuals. Rosyjską propagandę cieszy lewicowa kontrmanifestacja przeciwników Żołnierzy Wyklętych jaka miała miejsce. Zdaniem rosyjskiej propagandy „pocieszający jest fakt, że na miejscu przemarszu narodowców pojawią się kontrmanifestanci. Swoją reprezentację wysłała do Hajnówki Partia Razem. Jest tam między innymi Adrian Zandberg". Według cytowanej przez rosyjską propagandę lewicowej aktywistki „gloryfikacja postaci „Burego" oznacza "przyzwolenie na narodowy szowinizm". Szalowanie przez rosyjską propagandę Żołnierzy Wyklętych i polskich patriotów wpisuje się w wsparcie rosyjskiej propagandy dla żydowskiej agresji na Polskę oraz Polaków. Portal Sputnik to mający wiele wydawanych w różnych językach serwisów instrument rosyjskiego imperializmu do kreowania opinii obywateli innych krajów. Na łamach polskojęzycznej wersji tego rosyjskiego portalu (na której publikowali też ludzie odgrywający role rzekomych polskich patriotów i katolików) powtarzane są żydowskie kłamstwa na temat Polski i Polaków. Przykładem wspólnej żydowskiej i rosyjskiej antypolskiej narracji jest tekst „IPN wypuścił dżina antysemityzmu" autorstwa Zofii Bąbczyńskiej-Jelonek, według której „wachlarz represji w rękach Instytutu Pamięci Narodowej (IPN), który otrzymał od PiS uprawnienia Inkwizycji, wywołał międzynarodowy skandal i wypuścił z polskiej butelki dżina antysemityzmu". Publicystka rosyjskiego portalu dla Polaków pisze w swoim tekście, że "represje IPN ograniczą badania, publikacje i publiczne dyskusje dot. Holokaustu, a zwłaszcza udziału Polaków w zagładzie Żydów". Zdaniem publicystki rosyjskiego portalu dla Polaków „polscy parlamentarzyści postanowili, bowiem, wsadzać do więzienia wszystkich, którzy pozwolą sobie publicznie wyrażać oceny historyczne, sprzeczne z polityką historyczną, kreowaną przez PiS". W swoich opiniach publicystka rosyjskiego portalu dla Polaków podpiera się opiniami Pawła Śpiewaka dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego i Jacka Kucharczyka prezesa Instytutu Spraw Publicznych. Zdaniem publicystki rosyjskiego portalu „„Państwo Polskie" i „Naród" nie zawsze postępowały przyzwoicie wobec Żydów. A antysemityzm nie jest znowu jakimś nowym zjawiskiem w polskim społeczeństwie. Tkwił w nim od wieków, pulsując raz słabiej, raz mocniej". „Uwolniony przez PiS antysemityzm, a także niechęć prawicowo-narodowych polityków i ich mediów do poznawania trudnych prawd o Holokauście, a także ich postawy skrajnie nacjonalistyczne i faszyzujące, zmusiły" autorkę tekstu opublikowanego na rosyjskim portalu dla Polaków do stwierdzenia, że miał rację Sławomir Sierakowski i Andrzej Leder - kierownik Zespołu Filozofii Kultury w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN, że Polacy są „niezdolni do wstydu". Publicystka rosyjskiego portalu dla Polaków uważa też, że rację ma Dariusz Lebionka, "członek Centrum Badań nad Zagładą Żydów i kierownik działu naukowego Muzeum Na Majdanku", że „Polacy brali udział w zabijaniu Żydów". Zdaniem publicystki rosyjskiego portalu dla Polaków racje ma też „Timothy Snyder, badacz dziejów Europy Środkowo-Wschodniej" twierdząc, że Polacy boją się prawdy. W swoim artykule publicystka rosyjskiego portalu Sputnik stwierdza, iż Polska po odzyskaniu niepodległości w 1918 „nie była rajem dla Żydów. Pogłoski o ich pogromach zmusiły władze USA do przysłania specjalnej komisji. Amerykanie z Brytyjczykami sporządzili kilka raportów, w którym potwierdzono rozruchy antyżydowskie na przełomie 1918/1919 r., w tym, co najmniej 8 większych, m.in. w Kielcach, Pińsku, Lidzie, Kolbuszowej, Częstochowie i Mińsku. Najbardziej krwawe były we Lwowie, gdzie zabito 72 Żydów i w Wilnie, gdzie polscy żołnierze rozstrzelali 43 Żydów. W sumie, wg raportów, życie straciło ok.280 osób, a główną przyczyną tych zajść był antysemityzm ludności cywilnej i polskich żołnierzy. Wojskowi przekraczali prawo, dopuszczano się gwałtów, grabieży i egzekucji bez sądów, zwłaszcza w Wilnie. W Pińsku na rozkaz dowództwa spacyfikowano zebranie organizacji żydowskiej, aresztowano 75 osób, z których 35 rozstrzelano". Do zbrodni polskich antysemitów publicystka rosyjskiego portalu dla Polaków zalicza to, że w 1920 roku władze Polskie internowały „wszystkich żołnierzy żydowskich. W obozie pod Jabłonną znalazło się 17 tys. wojskowych wraz z ochotnikami i poborowymi", „z PCK zwolniono żydowskie pielęgniarki, a Żydowski Szpital w Warszawie spacyfikowano wyprowadzając z niego 200 osób podejrzanych o sympatie probolszewickie. Ok. 3 tys. ludzi wysłano do obozu dla jeńców bolszewickich w Dąbiu pod Krakowem". Publicystka rosyjskiego portalu dla Polaków przypomina w II RP „większość ludzi o orientacji nacjonalistycznej, zwłaszcza ugrupowania endeckie, nie traktowała Żydów, jako „prawdziwych Polaków". Dla Romana Dmowskiego stanowili oni zagrożenie, które może doprowadzić do upadku państwa, to „najcięższe dla niej (Polski) zagadnienie". Zdaniem publicystki rosyjskiego portalu dla Polaków pod koniec II RP „w antyżydowskich rozruchach zginęło 97 Żydów, ok. 500 zostało rannych. Wprowadzono nakaz sygnowania sklepów szyldami z nazwiskiem właściciela, co ułatwiało potem ataki na sklepy żydowskie w ramach ogłoszonego przez skrajną prawicę bojkotu ekonomicznego Żydów, wprowadzono dyskryminację Żydów na uniwersytetach, bo zdaniem prawicy było ich tam za dużo, wprowadzono zakaz rytualnego uboju, związki lekarzy, dziennikarzy i prawników wykluczyły Żydów ze swoich szeregów, państwo zaś wprowadziło dla nich ograniczenia w uzyskiwaniu licencji na wykonywanie zawodów prawniczych, największa instytucja finansowa, jakim był Bank Polski, w swoim statucie umieścił zapis o wykluczeniu Żydów". Publikacje rosyjskiej propagandy kierowanej do Polaków najlepiej uzmysławiają głupotę wszelkich przebierańców podszywających się pod polskich narodowców i szerzących pod fałszywą rzekomo narodową flagą rosyjską imperialistyczną propagandę. Działania równych prowokatorów nie zmienią faktu, że Rosja jest sojusznikiem Izraela i międzynarodowego żydostwa, zaś  prorosyjskie środowiska w Polsce odbywają role szabeltasów Putina.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną