Osiem lat za żarty z islamu w kraju, który mieni się cywilizowanym i europejskim

0
0
0
/

Na osiem lat szwedzki sąd skazał kobietę, która w sposób niewybredny żartowała z islamu. Ciekawe, że analogiczne żarty z chrześcijaństwa jakoś nie są w tym kraju penalizowane, a wręcz przeciwnie. Jakby tego było mało państwo szwedzkie nie zapewnia ochrony prawdziwym uchodźcom chrześcijańskim z krajów islamskich przed prześladowaniami ze strony muzułmanów. O uprzywilejowaniu islamu w kraju naszych północnych sąsiadów wiadomo nie od dziś. Obecnie jednak, wobec coraz większego rozpanoszenia się islamskich nachodźców, problem ten budzi coraz większą grozę. W grę bowiem przestaje wchodzić politpoprawność, a zaczyna zwyczajny terror. W marcu 2016 roku głośno było w Szwecji o dwóch chrześcijankach z Iranu, które uciekły do Szwecji w poszukiwaniu spokojnego życia. Nie spodziewały się, że padną tam ofiarą muzułmańskich imigrantów. Nie lepiej jest w innych krajach zalewanych przez muzułmańskich przybyszów. W Niemczech w 2016 roku chrześcijanie w ośrodku dla uchodźców w Stuttgarcie musieli zostać przeniesieni do osobnego pomieszczenia, ponieważ muzułmańscy imigranci odbierali im Biblię i darli na kawałki, łamali też krzyże i zastraszali. Samo przeniesienie było możliwe tylko i wyłącznie dlatego, że pod petycją w tej sprawie podpisało się bagatela 17 tys. osób skarżących się na dokonywane przez muzułmanów nadużycia. Do podobnych scen dochodziło też w Berlinie. O ile jednak w Niemczech prześladowani chrześcijanie mogą jednak liczyć na jakąkolwiek reakcję władz, o tyle w Szwecji – jak podkreśla wielu komentatorów – jest to zwyczajnie niemożliwe. Chrześcijański dziennik szwedzki „Dagen” pisał swego czasu o pakistańskiej parze, która nie mogąc doczekać się interwencji władz, wzięła sprawy w swoje ręce i przeprowadziła się do kościoła po tym, jak mąż zaczął otrzymywać pogróżki od muzułmanów. Podobnie było w przypadku sprawy grupy azylantów z Iraku i Syrii, którzy musieli opuścić swoje lokum w Kalmarze ze względu na prześladowania – szeroko rozpisywała się o tym gazeta „Östra Småland”. Jak wynika z doniesień medialnych, szef regionalnej Agencji Migracyjnej obiecał podjąć stosowne działania, ale nie uczynił niczego i wkrótce potem w mieście znów zaczęło dochodzić do opisanych wyżej praktyk – 26-latek, który twierdził, iż jest bojownikiem jednej z dżihadystycznych grup w Syrii zagroził, że „poderżnie gardło” chrześcijańskiemu uchodźcy. Jak informuje szwedzka prasa, szwedzka Agencja Migracyjna wprawdzie notorycznie odmawia udzielenia specjalnego azylu chrześcijańskim uchodźcom, ale udziela go bez problemu wszystkim, którzy zadeklarują się jako osoby z grupy LGBT. - Nawet minister sprawiedliwości i migracji Morgan Johansson z Partii Socjaldemokratycznej odrzucił pomysł otworzenia ośrodków przeznaczonych dla chrześcijańskich uchodźców. W normalnych okolicznościach kobiety, które padają ofiarami gwałtów i molestowania nie mieszkają z razem z mężczyznami, którzy chcą je krzywdzić, ale najwyraźniej ta zasada nie dotyczy uchodźców, gdzie ofiary muszą mieszkać razem z kryminalistami – ostrzegał Jacob Rudolfsson pełniący funkcję zastępcy sekretarza generalnego Szwedzkiego Aliansu Ewangelicznego. Przez ostatnie dwa lata niewiele uległo zmianie, może za wyjątkiem tego, że władze Szwecji chętniej deportują chrześcijańskich uchodźców niż muzułmańskich imigrantów. Ciekawe jak długo będziemy czekać, aż Szwecja oficjalnie wprowadzi prawo szariatu? Bo, że przekształca się w kalifat – widać jak na dłoni.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną