7 marca 1943 r. w miejscowości Kaszyce na Podkarpaciu, w odwecie za akcje partyzanckie, karna ekspedycja niemiecko-ukraińska, dokonała mordu na jej 119 mieszkańcach. Była to największa w czasie II wojny światowej pacyfikacja dokonana na tamtych terenach. Dziś mija 75 lat od tych tragicznych wydarzeń.
II wojna światowa do podkarpackich Kaszyc dotarła już 10 września, kiedy do wsi weszli pierwsi niemieccy żołnierze z korpusu pancernego gen. Kleista. Od października wojsko niemieckie zaczęło przekazywać władzę i pełnomocnictwa do zarządzania na okupowanym terenie niemieckiej administracji cywilnej.
Jeszcze w tym samym miesiącu mieszkańcy Kaszyc zorganizowali grupę konspiracyjną, która na przełomie listopada i grudnia została włączona do Obwodu Przemyśl Związku Walki Zbrojnej. Od początku 1940 r. placówka w Kaszycach współpracowała z podobnymi placówkami w pobliskich Rokietnicach oraz z grupą Batalionów Chłopskich w Czelatycach.
W ciągu kilku pierwszych lat okupacji działający na tych terenach partyzanci przeprowadzili wiele dotkliwych dla okupanta akcji. Jedną z nich było przejęcie zgromadzonych w magazynie w miejscowości Nienadów znacznych zapasów broni i amunicji. Najprawdopodobniej to właśnie to wydarzenie było głównym powodem przeprowadzenia przez Niemców akcji pacyfikacyjnej.
7 marca 1943 r. do wioski weszła licząca kilkanaście osób karna ekspedycja dowodzona przez gestapowca Franza Schmidta, uznawanego dziś za największego zbrodniarza hitlerowskiego na Podkarpaciu. Według świadków, w grupie tej prócz Niemców mieli znajdować się też ukraińscy policjanci oraz nacjonaliści z pobliskich miejscowości.
Podzieliwszy się na kilkuosobowe grupy, zaopatrzeni w listy z nazwiskami poszukiwanych osób, sprawcy chodzili po wsi. W kolejnych budynkach, a także na podwórzach i drogach, przy użyciu broni palnej zabijali napotkane lub zastane osoby, bez względu na wiek i płeć, zwykle po uprzednim rozpytaniu ich o dane osobowe.
Grupa pacyfikacyjna chodząc od domu do domu, w ciągu kilku godzin zastrzeliła 119 osób, w tym kilkanaście dzieci. Była to największa pacyfikacja na terenie obecnego województwa podkarpackiego.
Z Kaszyc zbrodniarze wyjechali furmankami, zabroniwszy wcześniej sołtysowi chowania na cmentarzu ciał „polskich bandytów”. Następnego dnia ta sama zbrojna grupa wymordowała polskich mieszkańców Rokietnicy i Czelatyc, w których zginęło łącznie 60 osób.
Rozpoczęte w 2005 r. przez rzeszowski IPN śledztwo w sprawie mordu w Kaszycach zostało umorzone po dwóch latach wobec niewykrycia sprawców przestępstwa.
O wydarzeniu przypomina znajdująca się na cmentarzu komunalnym w Kaszycach zbiorowa mogiła, w której pochowane są ofiary pacyfikacji. Napis wyryty na pamiątkowej tablicy głosi „Zginęli, bo byli Polakami”. W rocznicę tragedii każdego roku odbywają się tu uroczystości z apelem poległych.
Źródło: Jerzy E. Wielgosz „Kaszyce 7 marca 1943 r.” Wydawnictwo Arette II, 2002
Na zdjęciu: zbiorowa mogiła ofiar pacyfikacji Kaszyc w dniu 7 marca 1943 r. znajdująca się na cmentarzu komunalnym w Kaszycach / fot.: spkaszyce.cba.pl