Nie po raz pierwszy Niemcy zdradzili Europę. Nie po raz pierwszy dogadują się Rosją nad głowami sąsiadów, zagrażając całemu kontynentowi. Niemcy są znów pazerni, znów niebezpieczni. Znów interesy niemieckie ponad wszystko. Po raz kolejny widzimy wyraźnie, że Niemcy są nie tylko naszym sąsiadem, ale przed wszystkim naszym wrogiem. Bez złudzeń.
Niemcy tak bardzo pomogli Grecji, że zbankrutowała dokumentnie. Oczywiście humanitarnie zbankrutowała. Niemcy tak bardzo podzielili się atutami waluty Euro, że wszyscy, którzy z niej korzystają, toną w długach, recesji i kłopotach. Tylko nie Niemcy. Oni tak z miłości do szczodrobliwości. Jak doją, to do dna. Niemcy tak szeroko otworzyli drzwi Europy dla islamskich najeźdźców, że Italia, Austria, Grecja, Benelux, kraje bałkańskie i skandynawskie, rozpadają się na naszych oczach. To z miłości. Z miłości do chaosu i kasy. Dziel i rządź marzyło się cesarzowej Angeli Merkel. I na jej oczach Europa rozlatuje się na części.
Dlaczego przypominam o niemieckiej, bardzo specyficznej solidarności? Ponieważ niemiecki Federalny Urząd Żeglugi i Hydrografii poinformował 27 marca 2018 r. o wydaniu zgody na budowę gazociągu Nord Stream 2 w wyłącznej strefie ekonomicznej Niemiec na Bałtyku. To kończy procedurę pozyskiwania w Niemczech zezwoleń na budowę tego zdradzieckiego gazociągu. Oczywiście Niemcy z Rosjanami przeprowadzili gruntowne oceny oddziaływania na środowisko. Oczywiście. Towarzysze z Geenpicu naturalnie milczą. A wszyscy wiedzą, jak Rosjanie dbają o czystość wód, zwłaszcza wokół Nowej Ziemi i w innych zatokach Oceanu Arktycznego. Wszyscy poza członkami Greenpicu.
Niemcy z Rosjanami ustalili, że rury na dnie Bałtyku nie będą przeszkodą dla żeglugi i środowiska morskiego. Oczywiście im nie będą przeszkadzały. A czy komuś innemu będą przeszkadzały? Na przykład Polsce? A od kiedy to Niemcy szanują zdanie Polaków? Nie szanują zwłaszcza od czasu, gdy ich polityk Donald Tusk dokańczał rozmontowywanie naszej Ojczyzny.
Urząd Górniczy Stralsund wydał oficjalne zezwolenie na budowę morskiego odcinka Nord Stream 2 na wodach terytorialnych Niemiec. Tym samym wydane zostały wszystkie niezbędne w Niemczech zgody na realizację projektu. Jego moc przesyłowa to 55 mld m3 rocznie, będzie gotowy do końca 2019 r. Jest współfinansowany przez niemieckie koncerny Uniper i Wintershall, francuski Engie, austriacki OMV i brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell. Kasa ponad wszystko. A Niemcy jeszcze bardziej ponad.
Gdy Rosja przestanie przesyłać gaz rurociągami biegnącymi przez Ukrainę, wtedy kurtyna opadnie. Twarz Niemców i Rosjan rozświetli błogi uśmiech. Będzie po Mistrzostwach świata w piłce nożnej, wszyscy polubią na chwilę Rosję Putina, jak po Olimpiadzie w 1936 r. polubiono Adolfa Hitlera. Strach myśleć, co będzie potem. Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder we wrześniu 2017 r. został wybrany na szefa rady dyrektorów rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft, a równocześnie jest przewodniczącym komitetu akcjonariuszy spółek Nord Stream i Nord Stream 2. Czy komuś coś to mówi?
Rosjanie uczą się od Niemców, a Niemcy uczą się od Rosjan. Ten sojusz trwa już ok. 300 lat, z przerwami na chwilowe skakanie sobie do gardeł. Przypominam tym, którzy myślą, dla tych narodów niszczenie mniejszych sąsiadów nie jest priorytetem. Duchy diabolicznej Katarzyny II – Niemki z pochodzenia, i tyrana Fryderyka Pruskiego, zwanego Zdrajcą, znów unoszą się na Europą.
Dr Paweł Janowski
Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności”
Felieton ukazał się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność”