Przedwyborcze "prezenty" Tuska kosztują 10 mld zł
Rząd przyjął w środę wstępny projekt budżetu na 2015 r. - poinformowało Ministerstwo Finansów. Planowany deficyt to "bagatela" 46 mld 80 mln zł. Według wyliczeń dr. Zbigniewa Kuźmiuka powinien być on mniejszy przynajmniej o 10 mld złotych. Co stało się z tymi pieniędzmi?
- Ten deficyt jest podobny do tego, który najprawdopodobniej będzie zrealizowany w tym roku. Po przejęciu tych środków z Otwartych Funduszy Emerytalnych, tam wyraźnie powinny zmaleć wydatki na obsługę części krajowej długu publicznego, no i zmniejsza się także dotacja do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, więc zapas powinien być według mojego szacunku przynajmniej 10 mld złotych - tak w rozmowie z Prawy.pl Zbigniew Kuźmiuk (PiS) odniósł się do wstępnego projektu budżetu na przyszły rok. - W tej sytuacji nie zmniejszenie deficytu budżetowego, jak przejęło się tak olbrzymie pieniądze jest próbą rozdawnictwa środków w ramach budżetu na 2015 rok. Czyli realizuje się to, co się pojawiło na tych taśmach prawdy, że "sypniemy pieniędzmi i po raz kolejny zmanipulujemy wyborców" - skonstatował.
Nowy projekt budżetu w obecnym kształcie oznacza, że będą rosły koszty obsługi długu publicznego. Wzrośnie również liczba wydatków z 324 mld 246 mln 497 tys. zł w poprzedniej perspektywie do 343 mld 332 mln 925 tys. złotych.
Założono, że w gospodarce będzie zatrudnionych 9 mln 754 tys. osób, z tego 5 mln 591 tys. osób w sektorze przedsiębiorstw, czyli więcej niż jest w roku obecnym. W obliczu rozpoczętej wraz z rosyjskim embargiem na polskie towary oraz rosnącego ucisku fiskalnego ze strony państwa polskiego fali bankructw to delikatnie mówiąc założenia nierealnie optymistyczne.
Ostateczna wersja projektu trafi do Sejmu do końca września.
Anna Wiejak
Fot. sxc.hu
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl