Kliknij, by zablokować skrajnie ideologiczną ustawę!
Szybkiej ratyfikacji Konwencji o przemocy w rodzinie oraz wobec kobiet domaga się rząd. Ale zdaniem prawników, otwiera ona m.in. furtkę do wprowadzenia w Polsce ideologii gender.
- Konwencja całkowicie ignoruje lub marginalizuje czynniki, które są realnymi przyczynami przemocy wobec kobiet m.in. uzależnienia od pracy, alkoholu czy narkotyków, erozję norm społecznych, obecność przemocy w środkach masowego przekazu oraz uprzedmiotowienie i seksualizację wizerunku kobiety – piszą eksperci z Instytutu na rzecz kultury prawnej Ordo Iuris.
Tym samym zachęcają do wyrażenia sprzeciwu wobec możliwej ratyfikacji Konwencji, która może nastąpić już w najbliższą środę w Sejmie.
Swój protest można wyrazić przy pomocy portalu CitizenGO pod tym adresem
Podpisując dokument z imienia i nazwiska otrzymasz potwierdzenie e-mail.
Oto pełna treść podpisywanego protestu:
„Szanowna Pani Poseł / Szanowny Panie Pośle,
podczas najbliższego posiedzenia Sejmu odbędzie się drugie czytanie projektu ustawy o ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
Konwencja nie stanowi skutecznego instrumentu zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet. Nie identyfikuje ona rzeczywistych źródeł agresji, lecz forsuje ideologiczną teorię o przemocy jako zjawisku motywowanym genderowo (gender-based violence). Jej twórcy przyjęli, że źródłem agresji względem kobiet są różnice w pojmowaniu męskich i kobiecych ról społecznych. Jednocześnie całkowicie zignorowali lub zmarginalizowali czynniki, które są realnymi przyczynami przemocy, takie jak 1) uzależnienia od pracy, alkoholu czy narkotyków, 2) erozję norm społecznych, 3) obecność przemocy w środkach masowego przekazu, 4) uprzedmiotowienie wizerunku kobiety.
Konwencja nie wprowadza nowych instrumentów pomocy ofiarom przemocy. Techniczne rozwiązania zawarte w Konwencji w ogromnej większości powielają obowiązujące już w Polsce przepisy oraz programy rządowe.
Wyniki badań przeprowadzonych przez unijną Agencję Praw Podstawowych wskazują niezbicie, że Polskę charakteryzuje najniższy w Europie wskaźnik przemocy wobec kobiet i jeden z najwyższych wskaźników zgłoszeń przypadków przemocy na Policję. Dane te zostały całkowicie zignorowane przy przygotowaniu ratyfikacji.
Przepisy Konwencji otwierają furtkę do rozmywania naturalnej tożsamości rodziny jako związku kobiety i mężczyzny oraz praw rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (Konwencja nakłada m.in. obowiązek nauczania na wszystkich poziomach edukacji o „niestereotypowych rolach płciowych”).
Konwencja budzi istotne wątpliwości z perspektywy konstytucyjnych gwarancji prawa do obrony i prawa do sądu, ponieważ pozwala adwokatom i radcom prawnym bezkarnie donosić do organów ścigania na swoich klientów, jeśli uznają, że stosowali lub mogą stosować genderowo motywowaną przemoc.
Również przychylne Konwencji BAS w 2012 r. przyznało (teza opinii nr 9), że zawiera ona postanowienia, które w praktyce mogą być interpretowane w sposób sprzeczny z Konstytucją RP.
Doświadczenia wynikające z funkcjonowania mechanizmu monitorującego bliźniaczej ideowo amerykańskiej Konwencji z Belém do Pará wskazują, że mająca działać na mocy przedłożonej Konwencji grupa monitorująca GREVIO może służyć wywieraniu presji w kierunku legalizacji i upowszechnienia aborcji.
Ratyfikacja Konwencji wiązałaby się z ponoszeniem przez Polskę istotnych obciążeń finansowych, których beneficjentami nie będą obywatele Rzeczypospolitej Polskiej. Planowana zmiana przepisów o pomocy społecznej i ustawy o udzielaniu ochrony cudzoziemcom umożliwi korzystanie z ochrony konwencyjnej mężczyznom nie będącym obywatelami RP, jeśli będą podejmować kobiece role społeczne lub posługiwać się kobiecymi atrybutami.
Uzasadnienie ustawy ratyfikacyjnej jest pełne rażących błędów merytorycznych. Zawiera m.in. propozycję wprowadzenia rozwiązań, które obowiązują w polskim prawie od kilkunastu lat oraz propozycję nowelizacji ustawy o Policji, która naruszać będzie zasadę podziału władzy (przyznanie Policji niektórych kompetencji zastrzeżonych obecnie dla sądów).
Z uwagi na te bardzo poważne zastrzeżenia proszę o głosowanie przeciwko przyjęciu projektu ustawy o ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.”
Zdaniem Ordo Iuris, Konwencja nie stanowi skutecznego instrumentu zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet. Konwencja nie identyfikuje jej rzeczywistych źródeł lecz forsuje ideologiczną teorię o przemocy jako zjawisku motywowanym genderowo. Dokument utrzymuje, jakoby różnice w pojmowaniu ról męskich i żeńskich stanowiły źródło stereotypów i ostatecznie przemocy względem kobiet.
Poza tym, przepisy Konwencji otwierają również furtkę do rozmywania znaczenia pojęcia płci. Może to mieć poważne skutki dla sposobu rozumienia małżeństwa. Ograniczone poważnie zostaną też prawa rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (dokument nakłada m.in. obowiązek nauczania na wszystkich poziomach edukacji o „niestereotypowych rolach płciowych”). Doświadczenia płynące z funkcjonowania podobnej konwencji na gruncie państw amerykańskich pokazują, że może ona służyć wywieraniu presji w kierunku legalizacji i upowszechnienia aborcji.
Konwencji nie należy ratyfikować również dlatego, że rozwiązania w niej zawarte w ogromnej większości powielają obowiązujące już w Polsce przepisy oraz programy rządowe – piszą prawnicy Ordo Iuris.
Michał Polak
fot. sxc.hu
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl