Izba Reprezentantów Kongresu USA jednomyślnie, przez aklamację, przyjęła we wtorek ustawę o sprawiedliwości dla ofiar, którym nie zadośćuczyniono (w skrócie JUST), dotyczącą restytucji mienia ofiar Holokaustu (w brzmieniu identyczny z ustawą nr 447). Ustawa była procedowana w Izbie Reprezentantów w trybie zawieszonych reguł przewidującym maksymalnie 40-minutową debatę, głosowanie bez użycia urządzeń elektronicznych identyfikujących głosujących i wymóg uchwalenia ustawy większością co najmniej dwóch trzecich głosów.
Procedura taka jest stosowana w przypadku projektów ustaw, które nie wzbudzają kontrowersji i cieszą się ponadpartyjnym poparciem, co potwierdziła ledwie 30-minutowa debata, przy niemal pustej sali, podczas której żaden z jej czworga uczestników nie zgłosił zastrzeżeń wobec tej cieszącej się ponadpartyjnym poparciem ustawy.
Stosownie do zapisów ustawy sekretarz stanu będzie zobowiązany do przedstawienia w dorocznym raporcie Departamentu Stanu o przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach świata albo w dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie; sprawozdanie o realizacji ustaleń zawartych w Deklaracji Terezińskiej.
Władze naszego państwa, zarówno na etapie projektu nr 447, jak i obecnego głosowania, nie podjęły jakichkolwiek, oficjalnych działań mających na celu niedopuszczenie do uchwalenia w/w przepisów. Ignorancję władzy potwierdza opinia wygłoszona przez ministra Jacka Czaputowicza: „Nie przywiązywałbym do tej ustawy zbytniej wagi, gdyż Polska nie jest w niej wymieniona ani w nazwie, ani w treści”. Jednocześnie minister wskazał, że „ustawa w szczegółach budzi szereg zastrzeżeń”.
Takiego zdania nie podziela Gideon Taylor, szef Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego (WJRO). W oświadczeniu wydanym jeszcze przed głosowaniem, ów polityk powiedział, że przyjęcie ustawy „jest silnym dowodem niewzruszonego poparcia Ameryki dla tych, którzy przeżyli Holokaust w ich poszukiwaniu sprawiedliwości”. Powyższe słowa przesądzają kwestię oczekiwań lobby żydowskiego w sprawie poparcia dyplomatycznego USA w odniesieniu do kwestii restytucji mienia.
Największe zastrzeżenia budzi użycie w ustawie JUST i w Deklaracji Terezińskiej pojęcia własności bezspadkowej (heirlees property), co pozwala wywieść, że podmioty żydowskie niemające bezpośredniego związku z ofiarami Zagłady będą mogły przypisywać sobie prawo do ich mienia. Takie rozwiązanie pozostaje sprzeczne z polskim porządkiem prawnym i zasadami podmiotowego ujęcia prawa do dziedziczenia wypracowanymi w koncepcji prawa cywilizacji łacińskiej.