"Nie wyobrażam sobie refleksji nad kondycją współczesnej rodziny bez publicznego uwzględnienia powołania do macierzyństwa, dojrzałości do ojcostwa, dobra dziecka.
Macierzyństwo to dar od Boga, a prawdziwa kobieta ma w sobie tyle pokładów miłości, czułości oraz opiekuńczości, że znajdą w jej sercu miejsce i własne dzieci, i przybrane.
Może być to również duchowa adopcja dziecka nienarodzonego lub metaforyczne tulenie do serca – pomoc niesiona osobie bardzo samotnej, niepełnosprawnej, u zmierzchu życia. Być kobietą to znaczy bronić pokrzywdzonych. W tym oszalałym ze zła świecie nam pozostaje tylko tęsknota za dobrem .
(...) Serdecznie zachęcam młode damy do utrwalania szlachetnych wzorców i lektur wartościowych książek. Świat wirtualny tylko pogłębia osamotnienie. „Dziewczęce” przedmioty dekoracyjne i użytkowe, pamiętniki, tradycyjne czasopisma, żurnale mód, autorytety, wzorce, tęsknoty i marzenia przegrywają w gonitwie „za Pokemonem”.
Marta Cywińska
Źródło: sck.edu.pl/dr-marta-cywinska