Polityczna poprawność bije kolejny absurd. Francuska komedia zakazana w USA i na Wyspach

0
0
0
/

Francuska komedia „Za jakie grzechy, dobry Boże?” została zakazana w USA i Wielkiej Brytanii, z powodu braku politycznej poprawności. Okazuje się, że mieszkańcy tych anglojęzycznych krajów – zdaniem tamtejszych dystrybutorów – nie chcą się śmiać (albo nie mają do tego prawa?) z Żydów czy Arabów.

 

Jak poinformował polski dystrybutor Gutek Film - komedia, która od kwietnia 2014 r. robi furorę w krajach kontynentalnej Europy, nie pojawi się w brytyjskich ani amerykańskich kinach, ponieważ dystrybutorzy w obu krajach odmówili zakupu praw do filmu, twierdząc, iż jest on zbyt niepoprawny politycznie, być może nawet rasistowski, a brytyjscy i amerykańscy widzowie w dzisiejszych czasach nie pozwoliliby sobie na śmianie się z Żydów, Arabów czy czarnoskórych.


Polski dystrybutor podkreśla, że „większość angielskojęzycznych recenzji zarzuca filmowi utrwalanie rasistowskich stereotypów, choć reżyser Philippe de Chauveron broni swojego dzieła. Jego zdaniem „Za jakie grzechy, dobry Boże?” przekłuwa balon uprzedzeń pompowany przez coraz popularniejszy we Francji anty-imigrancki Front Narodowy i podkreśla, iż mimo że Francuzi bywają czasem rasistami, to zdrowy rozsądek wygra i w ostatecznym rozrachunku wszyscy - bez względu na kolor skóry czy wyznanie - będą potrafili żyć obok siebie w harmonii.”
 

{youtube}ciFYgIgXVGk{/youtube}


Francuską komedię polscy widzowie mają okazję oglądać od 14 listopada. Fabuła opowiada o tragedii francuskich burżujów, którzy swe cztery córki wydają za maż za: araba, żyda, chińczyka i murzyna. „Za jakie grzechy, dobry Boże?” w satyryczny sposób ukazuje przywiązanie kolorowych do dzikich tradycji i plemiennych uprzedzeń rasowych. Satyra obyczajowa obecna w filmie nie oszczędza nikogo, ani pełnych rasistowskich uprzedzeń żywotnych kolorowych, ani znudzonych i znerwicowanych Francuzów.

 

Akcja filmu jest dynamiczna, a sam scenariusz wciąga widza w opowiadaną historię. Duża dawka humoru opiera się na obyczajowej satyrze, i nie epatuje znanym z amerykańskich filmów  prymitywizmem.


Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną