Mężczyzna, który wylądował w Katowicach, wylegitymował się hiszpańskim paszportem. Prawdopodobnie miał nadzieję, że strażnicy graniczni będą zwracać się do niego po angielsku. Szybko jednak wpadł.
Jak podaje o2.pl, jeden z turystów, który podróżował z Aten z hiszpańskim paszportem, został zatrzymany na katowickim lotnisku Pyrzowice. Po krótkiej wymianie zdań celnicy zaczęli nabierać podejrzeń co do tego, czy mężczyzna to naprawdę obywatel Hiszpanii.

-
Hiszpan nie znał swojego ojczystego języka. Po bliższym zbadaniu okazało się, że jego paszport jest podrobiony - przekazało infokatowice.pl.
Szybko wyszło na jaw, że jest to Irańczyk. Mężczyzna przyznał się również, że zapłacił 14 tys. euro w celu dotarcia do Wielkiej Brytanii. W Polsce miał mieć przesiadkę na kolejny lot. Do czasu, aż prowadzone dochodzenie dobiegnie końca, obywatel Iranu prawdopodobnie zostanie ulokowany w strzeżonym ośrodku dla uchodźców.
W tej sprawie głos również zabrała Katarzyna Walczak ze Śląskiej Straży Granicznej: -
W trakcie przesłuchania mężczyzna podał swoje prawdziwe dane osobowe i obywatelstwo oraz oświadczył, że jest obywatelem Iranu - mówiła.
Źródła: o2.pl, Wikimedia Commons