Zimno, bo ciepło

0
0
0
/

W „Alfabecie wspomnień” wspomina Antoni Słonimski Mieczysława Limanowskiego, z wykształcenia geologa, który w czasie I wojny światowej przebywając w Moskwie zetknął się tam z Konstantym Stanisławskim, autorem sławnej „metody aktorskiej”, co najwyraźniej musiało zrobić na nim ogromne wrażenie. Po powrocie do Polski zajął się reformowaniem teatru.


Któregoś razu Juliusz Osterwa zaprosił Słonimskiego do teatru „Reduta” na tzw. próby czytane. Limanowski objaśniał aktorom ukryte znaczenia tekstu – między innymi dość niespodziewanie pojawiające się tam słowo „krowa”.

No cóż – ciągnął Limanowski – krowa, to znaczy mleko – mleko, to znaczy matka – matka, to znaczy ziemia. Sekretarka zwróciła uwagę, że nastąpił błąd przy przepisywaniu tekstu i że zamiast „krowa”, prawidłowo powinno być: „królowa”.

– No cóż – zaczął Limanowski – królowa, to znaczy matka – matka, to znaczy mleko – mleko, to znaczy ziemia. „Takiemu nie dasz rady!” – podsumował Słonimski.

Najwyraźniej Mieczysław Limanowski dochował się wielu naśladowców nie tyle może w teatrze, chociaż i tutaj znalazłoby się sporo filutów, co w klimatologii.

Na podstawie naciąganych, najdelikatniej mówiąc, ekspertyz, alarmujących o „głobalnym ociepleniu”, zorganizowany został gigantyczny handel limitami dwutlenku węgla. Zyski z tego handlu muszą być bardzo poważne, skoro walka ze „zmianami klimatycznymi” – jak w międzyczasie określili przedmiot swoich obaw cwani sprzedajni naukowcy – rozwija się w najlepsze.

Fala mrozów, jaka obecnie nawiedziła Europę mogłaby zachwiać forsowanym przekonaniem o zagrażającym Ziemi globalnym ociepleniu, toteż naukowcy postanowili dać odpór i wystąpili z błyskotliwym wyjaśnieniem, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, to znaczy – ocieplenie postępuje, a jakże – a najlepszym tego dowodem jest właśnie obecna fala mrozów.

Ponieważ na Morzu Karskim i Morzu Barentsa topniejący lód arktyczny odsłonił więcej wody, cieplejsza od lodu woda wytwarza cyrkulację powietrza, która na Europę sprowadza mrozy.

Tę dialektyczną metodę za moich czasów w kołach wojskowych charakteryzowano porzekadłem: tak czy owak – sierżant Nowak! Ale jakże inaczej, skoro handel limitami dwutlenku węgla przynosi takie zyski?
 
Stanisław Michalkiewicz

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną