Owsiak, jak to wytłumaczysz swoim wiernym fanatykom???

0
0
0
Jerzy Owsiak
Jerzy Owsiak / Fot. FB Jerzy Owsiak

Sprawa jest poważna. Matka Kurka, bloger, który wygrywał procesy z Jerzym "Jurkiem" Owsiakiem nie tylko przypomina skąd się Owsiak wziął, na co idą pieniądze ze zbiórki na WOŚP, ale w końcu pokazał jakimi metodami perswazji dysponuje "owsiakowizna". Sprawa zdaje się będzie kontynuowana w sądzie.

"Najmocniej przepraszam, że taki nudny i niestety obrzydliwy temat, ale w myśl zasady, że w czasie świątecznym wszystko co żyje mówi ludzkim głosem, chciałbym o ludzki głos zaapelować. Moje zmagania z panem Jerzy O. i sektą, którą stworzył, trwają ponad pięć lat. W tym czasie spotkało mnie mnóstwo przyjemności, o jakich dotąd nie pisałem, bo nie cierpię taniego heroizmu, a i „przygody” wydają się tak nieprawdopodobne, że szybciej autora relacji można uznać za wariata, nie wykonawców prowokacji. No, ale dziś, na dzień przed Wigilią, po ochlapaniu domu czarną mazią, moja cierpliwość i dar do znoszenia ludzkiej małości się wyczerpały"

- stwierdził bloger Matka Kurka.

"Gorący zwolennicy „Jurka” Owsiaka od 2013 roku fundują mnie i mojej rodzinie wyjątkowe prezenty. Pierwszy Święty Mikołaj, jak tylko ruszył proces w Złotoryi, chciał mnie leczyć prądem. Wysłał kilka wiadomości i parę zapowiedzi wizyt. Uspokoił się dopiero wówczas gdy trafił do prokuratury. Następnym gadżet, tym razem zostawiony pod moim oknem, przez wyznawcę-bandziora, to rok 2014, zaraz potem jak w sądzie zapomniałeś „Jurku”, że jesteś prezesem „Złotego Melona” i poszedłeś nad Wisłę krzyczeć, jak bardzo krytycy twojej sekty śmierdzą komorą Auschwitz. Potem był prezent od ciebie. Pamiętasz? Też przed Wigilią, razem z sektą wysłaliście do mnie 130 anonimów, które odebrała moja Córka, wówczas 13-letnie dziecko"

- dodał Piotr Wielgucki.

"Możesz nie pamiętać, bo ty ludzkimi tragediami nie raz się podtarłeś albo chciałeś zrobić na tym biznes. No to ci przypomnę, wysłałeś prośby ludzi cierpiących na ciężkie i nieuleczalne choroby, wykreśliłeś wszystkie ich dane, a do każdego listu dokleiłeś anonimową prośbę od WOŚP, żeby udzielić finansowej pomocy. W słowniku ludzi niekulturalnych brakuje słów, aby określić twoją dobroczynność, ale czego się można spodziewać po człowieku, który rozbił stoisko straganiarzowi, kazał karczkom siłą wyrzucić z konferencji dziennikarza i cudzej Żonie proponował 10 tysięcy za zdradę męża. Nauczyłeś swoich bandyckich wyznawców własnych technik, które wyniosłeś z milicyjnego domu i tak się potoczyły dwie następne „przygody”"

- stwierdził.

"W czasie ostatnich wakacji, gdy miałeś ze mną proces cywilny, twój administrator proces karny, a w innym procesie cywilnym, który przerżnąłeś, byłem świadkiem i dostarczycielem materiału dowodowego, bandzior oblał mi gównem dom i samochód. Jak wiesz, w przeciwieństwie do ciebie, nie rzucam słów na wiatr i skrzętnie gromadzę dowody, groźby karalne bandziora również zostały zarchiwizowane, podobnie jak dziesiątki maili, jakie dostaję od twoich „sympatyków” i które nie nadają się do cytowania. Nauczyłeś ich tego i zachęcałeś: „będziesz miał w dupę”. Zresztą wystarczy wejść na twoją stronę i poczytać komentarze albo na stronę posługującą się szyldem WOŚP i twoim wizerunkiem, tę którą promowałeś i za co usłyszałeś wyrok, aby zobaczyć, że tam co piąty jest bandytą zdolnym do wszystkiego"

- napisał Wielgucki.

"Wreszcie dzisiejszy poranek i akcja w stylu twojego tatusia ze służby bezpieczeństwa, ewentualnie brata z ORMO. Toporna resortowa symbolika, dom ochlapany drukarskim tuszem, przed tarasem porzucone skarpetki. Naprawdę więcej w tym komedii i braków w milicyjnym szkoleniu niż metafory, to jest tak słabe, że ciebie bym nie wskazał jak podejrzanego, tobie mimo wszystko nie brakuje fantazji przy gnojeniu ludzi. Tym bardziej powinieneś przekazać bandytom, którzy dla „serduszka” WOŚP gotowi są kwasem siarkowym oblewać, że takich dennych „happeningów” nie warto urządzać"

- relacjonował bloger Matka Kurka ostatnie zdarzenie sprzed swojego domu.

" Nie fanatycy-bandziory zapatrzeni w „Jurka” ,nie przestanę pisać, a w skarpetkach już mnie próbował wasz guru puścić i wiecie jak na tym wyszedł. Piszę i będę pisał, nie dalej jak tydzień temu napisałem do „Jurka” w sprawie firmy „zięcia”, któremu "Jurek" przelewa na konta ciężką kasę z puszek dzieci i oczekuję odpowiedzi na ten list w trybie ustawy, ale oczekuję czegoś więcej. Jerzy O. potrafisz swoim fanatykom-bandziorom wycisnąć największą brednię z tą naczelną, że gdyby nie ty, to dzieci by poumierały. W zawiązku z tą naturalną umiejętnością mam dla ciebie propozycję o poziom wyższą. Wyjaśnij bandziorom z „serduszkami” WOŚP na czole, że problem masz ze mną, nie z moją Żoną i Córką"

- powiedział najbardziej znany krytyk działań Jerzego Owsiaka.

"1000 razy pisałeś listy otwarte i apelowałeś do rożnych ludzi o to, żeby coś dla „łącznia Polaków" zrobili, czas abyś ty coś zrobił dla dobra wspólnego. Podżegaj i nakręcaj swoich bandyckich fanatyków ile chcesz, z tego żyjesz, ale chyba masz jakiś kodeks honorowy i dzieci nie ruszasz? Jeśli chodzi o kobiety to wszyscy widzieli, co potrafisz i tutaj na cud nie liczę. Dlatego wystarczy, że pożyczysz na Święta swoim fanatykom-bandziorom, aby zza węgła, inaczej nie mają odwagi, atakowali mnie, nie moją rodzinę. Może to naiwność z mojej strony, podejrzewam jednak, że na tyle cię jeszcze stać. Zrewanżowałbym się tym samym, ale jak wiesz nigdy twoich trzech siedzib za 14 milionów, fury za ćwierć miliona, „mieszkania w bloku” za milion, daczy pod Warszawą i nawet naklejki z „serduszkiem”, gównem nie oblałem"

- puentował Wielgucki.

Pytanie, ile trzeba jeszcze, byśmy zdali sobie sprawę, że dobro dobru nie równe i w dziełach charytatywnych jest w czym wybierać? Nie jesteśmy skazani na Owsiaka. Na tym także polega wolność.

Źródło: kontrowersje.net

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną