W kinach dramaty z antykapitalistycznym przesłaniem „Nie ma nas w domu" i „Osierocony Brooklyn"

0
0
0
Osierocony Brooklin, plakat
Osierocony Brooklin, plakat / wbep.pl

Współczesna ''kapitalistyczna'' gospodarka często bliżej ma do wszelkich wypaczeń kapitalizmu, wyzysku, który od dekad staje się okazją do lewicowej agitacji, niż do wolnego rynku, który przynosi korzyść całemu społeczeństwo. Wystarczy przypomnieć, że w USA handel internetowy został zmonopolizowany przez jedną firmę, która decyduje o istnieniu lub nieistnieniu produktu na rynku, czyli losie producentów i konsumentów. Firma ta konsekwentnie monopolizuje transport międzynarodowy, krajowy, a teraz nawet sprzedaż detaliczną. Tak zgodnie z teorią Marksa kapitalizm stał się etapem na drodze do komunizmu.

Polityka krajów podporządkowanych Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu i Bankowi Światowemu (czyli instytucjom rewitalizującym politykę USA) wymusza wyzysk fiskalny i likwidacje zabezpieczenia socjalnego. Pracodawcy eksploatują pracowników, oferując im pracę ponad siły, za pieniądze uniemożliwiające normalne życie (w USA młodzi lekarze są tak zadłużeni, że zdarza się im być bezdomnymi). Wyzysk doprowadza do rozbicia rodzin i demoralizacji młodego pokolenia.

 

Politykę finansjery skrzętnie wykorzystuje lewica (od dekad finansowana przez tę finansjerę – finansjera jest zainteresowana ograniczaniem wolnego rynku będącego zagrożeniem dla jej monopolistycznej pozycji). Lekarstwo aplikowane przez lewicowców z czasem okazuje się gorsze od choroby (wypaczeń kapitalizmu). Kościół katolicki, z racji na zagrożenie tym, że lewica wykorzystuje realne problemy społeczne do zyskania poparcia i narzucenia swojej opresyjnej władzy, postuluje połączenie rynku i bezpieczeństwa socjalnego (co absolutnie się nie wyklucza, wbrew bredniom libertarian).


Problem wyzysku i szkodliwej działalności finansjery podejmują dwa obecne w polskich kinach filmy - „Nie ma nas w domu" (który można obejrzeć w warszawskim kinie Amondo) i „Osierocony Brooklyn" (który można obejrzeć w warszawskim kinie Kinoteka).


Nie ma nas w domu" to obrazujący system wyzysku i eksploracji dramat obyczajowy Ken Loach, w którym zagrali: Kris Hitchen, Debbie Honeywood, Rhys Stone, Katie Proctor, Charlie Richmond. Bohaterem filmu jest ubogie brytyjskie małżeństwo z dwójką dzieci (nastoletnim zbuntowanym synem i młodszą córką). Obraz pokazuje życie w brytyjskim raju, do którego wyemigrowało tak wielu naszych rodaków.

 

Bohater filmu podejmuje pracę w firmie kurierskiej na śmieciowej umowie, która nie daje mu żadnego zabezpieczenia socjalnego i zmusza go do ponoszenia kosztów, również, wtedy kiedy staje się ofiarą brutalnego napadu. Żona bohatera pracuje jako opiekunka społeczna okazująca ogromną życzliwość starszym ludziom, którymi się opiekuje – film przy okazji pokazuje problem rozpadu więzi rodzinnych w Wielkiej Brytanii, tego, że niedołężni rodzice nie mogą liczyć na swoje dzieci. Małżeństwo wyzyskiwane przez swoich pracodawców, eksploatowane do granic, cały swój czas i wszystkie swoje siły poświęca na pracę, nie mają czasu na życie rodzinne. Wyczerpanie z powodu kilkunastogodzinnej ciężkiej pracy i stres małżonków powodują konflikty między małżonkami i w rodzinie.

 

Obraz ukazuje też problem egoizmu i nieodpowiedzialności nastolatków, które olewają trudną sytuację życiową swoich rodziców, nie wspierają ich, tylko wykazują postawę roszczeniową, i to taką, która nie skłania ich do walki z przeciwnościami, ale do wyżywania się na rodzicach (zresztą wyznających jakąś kretyńską tolerancję dla patologicznej postawy swoich dzieci).


Osierocony Brooklyn" to dramat kryminalny, którego akcja rozgrywa się w Nowym Jorku. Gdybym znał klasyczne kryminały amerykańskie z lat 40 i 50 XX wieku to pewnie mógłbym powiedzieć, że zrobiony w takiej mrocznej chandlerowskiej estetyce. Reżyserem, scenarzystą i odtwórcą głównej roli w filmie jest Edward Norton. W filmie kinomani zobaczą też kreacje takich aktorów jak: Bruce Willis, Gugu Mbatha-Raw, Willem Dafoe, Alec Baldwin, Cherry Jones.


Osierocony Brooklyn", „którego akcja rozgrywa się w latach 50. XX wieku w Nowym Jorku, opowiada historię Lionela Essroga (Norton) — samotnego prywatnego detektywa cierpiącego na zespół Tourette'a. Postanawia on rozwikłać zagadkę morderstwa swojego mentora i jedynego przyjaciela Franka Minny (Willis). Dysponując jedynie kilkoma wskazówkami i własnym obsesyjnym umysłem, Lionel odkrywa pilnie strzeżone sekrety. Trafia z przesiąkniętych ginem klubów jazzowych w Harlemie, do surowych slumsów Brooklynu i wreszcie na pełne przepychu salony najbardziej wpływowych graczy w Nowym Jorku. Stawia czoła zbirom, korupcji i najgroźniejszemu człowiekowi w mieście (Baldwin). Wszystko po to, by uczcić pamięć przyjaciela i ocalić kobietę, która może okazać się dla niego jedynym ratunkiem".

 

Pomimo że film ewidentnie jest lewicowym antykapitalistycznym głosem we współczesnej Ameryce, to jego przesłanie w Polsce może być odebrane jako woda na młyn narracji PiS. Negatywnym bohaterem jest układ polityków samorządowych i finansjery, który zbija kokosy na krzywdzie prostych ludzi, tak jak układ warszawski złożony z samorządowców i finansjery zbijał kokosy na aferze ''reprywatyzacyjnej''.


W „Osieroconym Brooklynie" jak to w amerykańskiej lewicowej propagandzie ofiarami są ubodzy murzyni, wspierani przez żydowską lewicową aktywistkę, a zły biały finansista jest postacią na wskroś zdemoralizowaną, i przekonaną, że dzięki kasie stoi ponad prawem i moralnością (co akurat nie musi być fałszywą kreacją – takie są skutki protestantyzmu i jego przesłania o predestynacji).

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną