O brutalnym acz nieudanym zamachu terrorystycznym w Poznaniu za pomocą gwoździ papiaków na Jaśkowiaka
Pewnie gdyby prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak był Cezarem (a przy jego poziomie narcyzmu właśnie go o to podejrzewam, że ma mokre sny w których jest co najmniej Cezarem, a nie Aleksandrem Wielkim, Napoleonem, czy towarzyszem Stalinem) to przepowiednia mówiłaby nie "unikaj id marcowych", tylko "unikaj Praktikera, Castoramy i OBI". Dlaczego? - Przed bramą domu, w którym mieszkałem przed laty ktoś rozsypał gwoździe. Informuję, że nie mieszkam tam ani ja, ani Joanna Jaśkowiak. Obecnie mieszka tam mój syn z synową i wnuczką. Jeżeli ktoś chce wyładować swoje negatywne emocje, to lepiej bezpośrednio w stosunku do mnie. - oznajmił w sobotę na swoim facebooku znany poznański błazen wybrany przez większość mieszkańców tego postendeckiego, a dzisiaj skrajnie lewackiego miasta Jacek Jaśkowiak.
Cóż, kiedy dzień później bandyci napadali z gazem pieprzowym na zbierających podpisy na Krzysztofa Bosaka konfederatów to już ust w tym temacie nie otworzył. Zwłaszcza, że młodzi bandziorro mogli być mu doskonale znani i gnieżdżący się w klubokawiarni Meskalina przy Starym Rynku 6 w Poznaniu lewacy i anarchiści z tajemniczą "Antifą" na czele. Biorąc pod uwagę jakie towarzystwo tam przesiaduje i jakie toksyczne idee lęgną się w środku owego lokalu i głowach przesiadujących tam lewaków to na miejscu policji (o ile w ogóle owa chce ustalić, kto napadł na zbierających podpisy Konfederatów) od tego miejsca bym zaczął. Co do samego Jaśkowiaka - dwucentymetrowe gwoździe papiaki to wyjątkowo mało skuteczne narzędzie terrorystyczne, no chyba że wzorem uwielbianych przez lewackiego DżejDżeja islamistów (pardon biednych uchodźców) wpakuje się ich ze trzy setki w bombę domowej roboty i dołoży ze trzy kilo trotylu, czy innego g...na.
Co więcej wypowiedzi rozsądne w rodzaju:
- Na szufelkę zamieść i wyrzucić, zamiast robić afery.
czy:
- Boszszsz…, nie histeryzuj Pan. Komuś papierowa torebka pękła i je pogubił, bo przecież żadnego "terrorystycznego" efektu te kilkanaście rozsypanych papiaków nie da.
albo:
- O rany!!! Jaki dramat?? Może tak wyjść, pozamiatać przed posesją a nie tworzyć psychozę urojoną.
tudzież:
- Nie wiem towarzyszu Jaśkowiak czy nie powinniście poprosić FBI o ustalenie potencjalnych sprawców tego śmiertelnie niebezpiecznego zamachu terrorystycznego. Nasze kulsony mogą sobie nie poradzić...
były w zdecydowanej mniejszości.
Ponieważ większość komentujących w ramach samonakręcania się po prostu uznało, że to zbrodnia niesłychana, gwoździe papiaki (nazwa stąd, że w czasach zamierzchłego PRL-u służyły do przybijania papy na dachach domów, stodół i obór) można porównać jedynie z koronowirusem, bombą atomową, czy nigdy nieodnalezioną bronią chemiczną Saddama Husajna. Tak więc DżejDżej trochę więcej dystansu, a twierdzenie, że Ziemia kręci się wokół ciebie, a nie wokół Słońca to duże przegięcie nawet w przypadku takiego, zapatrzonego w siebie, biegającego z organem płciowym po całym Poznaniu napalonego seksualnie narcyza jak wy. PS. Pewnie gdyby Jaśkowiak był Cezarem to przepowiednia mówiłaby nie "unikaj id marcowych", tylko unikaj Praktikera, Castoramy i OBI".
Źródło: facebook