Macron jeszcze niedawno mówił: "wirusy nie mają paszportu"
Pojawia się coraz więcej oskarżeń pod adresem prezydenta Francji Emmanuela Macrona, że zwlekał z podjęciem jakichkolwiek działań przeciwko pandemii koronawirusa. Nie nakazał np. zakazać lotów z Chin czy nie zamknął granicy z Włochami, bo jak mówił: "wirusy nie mają paszportu". Teraz Francja za to boleśnie płaci.
W czasie, kiedy już było wiadomo, że w północnych Włoszech wirus zbiera swoje żniwo, nie odwołano nawet meczu w Lyonie, na który zjechało tysiące ludzi.
Francuski publicysta Guy Millière napisał, że nawet kiedy sytuacja sie rozwijała, prezydent okłamywał obywateli: "Macron i jego klika nadal uważali Francuzów za kretynów, mówiąc, że maski są bezużyteczne, a następnie, że maski powinny być zarezerwowane dla personelu pielęgniarskiego, choć potem wyszło na jaw, że nie było nawet masek dla personelu medycznego, ponieważ zapas masek został wysłany do Chin".
Źródło: www.dreuz.info