Zobacz jak Orban na Węgrzech walczy z pandemią!

0
0
0
/

Węgierskie władze zareagowały na zagrożenie związane z epidemią jeszcze przed wykryciem pierwszego przypadku koronawirusa w tym kraju. Jedną z pierwszych decyzji było zorganizowanie kontroli sanitarnych na przejściach granicznych. Podjęto też działania mające przygotować służbę zdrowia na spodziewaną epidemię. Uruchomiono infolinię i stronę internetową na temat możliwych zagrożeń, przeprowadzono kontrolę szpitali i laboratoriów oraz zaangażowano więźniów w produkcję środków ochronnych.

Pierwszy przypadek zakażenia wirusem na Węgrzech został potwierdzony 4 marca 2020 r., a już 11 marca rząd zadecydował o wprowadzeniu stanu zagrożenia, będącego odpowiednikiem stanu klęski żywiołowej, przewidzianego w polskiej Konstytucji. Rozwiązanie takie wiąże się z wyposażeniem rządu węgierskiego w specjalne kompetencje, w tym zwłaszcza upoważnia do wydawania dekretów, które obowiązują przez 15 dni. Czas obowiązywania dekretów może być wydłużony przez rząd za zgodą Zgromadzenia Narodowego. W takiej sytuacji węgierska Konstytucja wskazuje jedynie, że dekrety tracą moc obowiązującą najpóźniej w chwili zakończenia stanu zagrożenia.


Na mocy rządowych dekretów wprowadzono przede wszystkim restrykcje w poruszaniu się na obszarze Węgier, zakazano odbywania zgromadzeń oraz nałożono obowiązek zachowania dystansu w kontaktach z innymi osobami. Przywrócone zostały także kontrole na granicach. Władze ograniczyły również działalność handlową i gastronomiczną.


Rząd wprowadził też liczne mechanizmy pomocy dla przedsiębiorców narażonych na straty z powodu epidemii. Należy do nich m.in. całkowita lub częściowa rezygnacja z pobierania niektórych danin publicznych w okresie od marca do czerwca 2020 r. Umożliwiono także handel produktami spożywczymi oraz innymi towarami bez wymaganych zgłoszeń i rejestracji, pod warunkiem jedynie zawarcia umowy z placówką handlową lub gastronomiczną. Podobne ułatwienie dotyczy działalności z zakresu handlu wysyłkowego. Rząd podtrzymał jednocześnie wypłatę świadczeń prorodzinnych.


31 marca Zgromadzenie Narodowe przyjęło „ustawę XII”, która zatwierdza wszystkie wydane uprzednio przez rząd dekrety, nie rozciąga jednak tego skutku na akty, które zostaną wydane w przyszłości. Zawiera również zastrzeżenie, że Zgromadzenie Narodowe może w każdej chwili cofnąć swoją aprobatę dla dekretów. Wówczas stracą one moc obowiązującą jeszcze przed zakończeniem stanu zagrożenia.


Ustawa wprowadziła również surowe sankcje za naruszenie zasad kwarantanny, które może być karane pozbawieniem wolności do lat trzech. W przypadku, gdyby na skutek tego czynu doszło do śmierci innej osoby, kara może wynosić jednak nawet osiem lat pozbawienia wolności. Karane jest także szerzenie dezinformacji, które skutkowałoby utrudnieniem w zapewnieniu bezpieczeństwa obywatelom. W sytuacji wszelkich stanów nadzwyczajnych kara może wówczas wynosić nawet do pięciu lat pozbawienia wolności”.


„Nie jest prawdą, że ustawa likwiduje kontrolę węgierskiego Zgromadzenia Narodowego nad działaniami rządu. Przede wszystkim zatwierdziła ona jedynie wydane uprzednio dekrety, uprawniając zarazem parlament do cofnięcia tego zatwierdzenia. Po drugie, ustawa wyraźnie zobligowała rząd do systematycznego raportowania Zgromadzeniu Narodowemu, a w niemożności jego zebrania przedstawicielom grup parlamentarnych, działań podejmowanych w celu zwalczania epidemii. Zabezpieczyła również funkcjonowanie węgierskiego Sądu Konstytucyjnego, pozwalając na procedowanie z użyciem środków komunikacji elektronicznej. Wszystkie elementy «check and balance» zostały zatem zachowane” - komentuje mec. Bartosz Zalewski z Ordo Iuris.


Według informacji Ordo Iuris „ustawa nie określa, kiedy stan zagrożenia zostanie zakończony. Precyzyjnej regulacji w tym względzie nie przewiduje również węgierska Konstytucja. Oznacza to, że sytuacja taka może trwać tak długo, jak długo będzie istniało zagrożenie epidemią”.


Opracował Jan Bodakowski

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną