MEGASKANDAL! Była gwiazda TVP Barbara Kurdej-Szatan śpiewała kolędy w Polsacie, a potem wstawiała znak tzw. strajku kobiet! (FOTO)

Gwiazda TVP

Barbara Kurdej-Szatan do niedawna była istną gwiazdą TVP. W telewizji rządowej pod nadzorem Jacka Kurskiego robiła zawrotną karierę. Występowała w serialu „M jak miłość”, prowadziła program „The Voice Kids”, "The Voice of Poland” oraz „Dance dance dance”. Nie kryła się jednocześnie ze swoim poparciem dla LGBT, Rafała Trzaskowskiego, brała także udział w lewackich manifestacjach.

W czerwcu ubiegłego roku zaczęło się zakończenie współpracy stacji z Kurdej-Szatan. W kilka dni potraciła prowadzenie programów. Jednak, jak przekonywała stacja, powodem nie były poglądy i zaangażowanie prezenterki, lecz „postawienie na różnorodność”.

- Oferta programów rozrywkowych wymaga niezbędnej dynamiki. Dbamy o to, by zaskakiwać i intrygować naszych widzów, ale także myślimy o ich przyzwyczajeniach. Zmiany w programach mają na celu utrzymanie dotychczasowych odbiorców oraz przyciąganie nowych widzów. Dotyczy to również kwestii obsady prowadzących – napisano w oświadczeniu wydanym dla „Super Expressu”.

Na Święta kolędy, a na protest błyskawica

Kurdej-Szatan szybko związała się z Polsatem. Choć nie jest aż tak promowana, jak w TVP, tak jednak ma możliwość pokazywania się. Na jednym z facebookowych profili zauważono skandaliczną „schizofrenię moralną” aktorki.

- Barbara Kurdej-Szatan śpiewa kolędy i popiera mordowanie dzieci. Ot taka mała schizofrenia moralna – czytamy na profilu „Aborcja to Zbrodnia”. Załączono do niego tekst Karoliny Jurkowskiej z Fundacji Pro – Prawo do Życia.
 

- "Gdy się Chrystus rodzi…" - słychać było w zeszłym roku na Polsacie śpiew Barbary Kurdej-Szatan. Ciepłym głosem, z nieznośną dla wielu manierą, ale dzieciom na widowni się podobało. Wydarzenie miało miejsce w ramach kolędowania z Fundacją Polsat – czytamy na stronazycia.pl.

- 10 miesięcy później aktorka wrzuca na Instagram proaborcyjne grafiki i zdjęcia. „Jak już matki wyszły na ulicę, to znaczy, że naprawdę nie jest dobrze … Piękny tłum pełen ogromnych emocji”. „TO JEST WOJNA !!!” – emocjonuje się, będąc kolejną celebrytką, która nie ma pojęcia, o co właściwie chodzi, co widać po grafice sugerującej, że decyzja TK zagrozi życiu matek. Na innym zdjęciu ręką z „piorunem” przytula dziecko. Przerażające? Nawet bardzo – podkreślono.

Jak zauważa Jurkowska, „o hipokryzji polskich celebrytów można pisać wiele”.

- Z „etatowych śpiewaczek kolęd” protestowała również przecież choćby Anna Wyszkoni, Justyna Steczkowska czy Anita Lipnicka, która kilka dni temu nagrała proaborcyjny utwór. Najczęściej za śpiewanie kolęd wpadnie im niemały grosz – przypomina.

- Czy za popieranie prawa do zabijania nienarodzonych, podejrzanych o chorobę również? Tego nie wiemy – z pewnością jednak taka postawa w zarobieniu kolejnych pieniędzy w „celebryckim” światku im nie zaszkodzi – podsumowuje.
 

Dziecko bez chrztu, bo pandemia

Co ciekawe, na początku tego miesiąca dowiedzieliśmy się, że Barbara Kurdej-Szatan nie ochrzci w najbliższym czasie swojego dziecka. Ogłosił to w rozmowie z „Życiem na gorąco” mąż aktorki, Rafał Szatan.

- Na razie odkładamy, bo sytuacja jest, jaka jest. (…) Wszystkie decyzje, które ewentualnie możemy zakładać z dużym wyprzedzeniem, na razie odkładamy i żyjemy tym, co się dzieje tu i teraz – powiedział Szatan.

TVP i Kurski winni promocji celebrytki od tzw. strajku kobiet

Oczywiście, kwestia chrzcin dziecka należy do rodziców. Ciężko się też dziwić takiemu postawieniu sprawy, gdy wielu księży ulega narracji o śmiertelnej pandemii zabójczego koronawirusa. Wówczas fakty wskazujące na to, że koronawirus SARS-CoV-2 jest dla dzieci niemalże całkowicie niegroźny schodzi na dalszy, niewidoczny plan.

Przez długi jednak czas Barbara Kurdej-Szatan była gwiazdą TVP i promowaną przez stację aktorką i prezenterką. Długo wcześniej wiadome było, jakie ma poglądy i co popiera, a mimo tego Jacek Kurski pokazywał ją milionom ludzi w utrzymywanej i suto dotowanej z naszych podatków telewizji rządowej.

Czy tzw. dobra zmiana w mediach rzeczywiście miała miejsce?

Dominik Cwikła