Tak działa lockdown. Właściciel powiesił się w swojej restauracji, którą dopiero co otworzył w wyremontowanym pałacyku

Od kilku dni krąży informacja o mężczyźnie, który z powodu rządowych restrykcji wprowadzonych pod pretekstem tzw. pandemii koronawirusa powiesił się we własnej restauracji. Jak ustalono, mężczyzna wcześniej wykupił i wyremontował pałac, w którym działał lokal do momentu bezsensownej decyzji władz o ograniczeniu działalności.
– Chciałem wam powiedzieć jak działa „lockdown” w praktyce. Wczoraj właściciel tego obiektu powiesił się na korytarzu tej sali – napisał na Twitterze jeden z internautów.
Chciałem wam powiedzieć jak działa "lockdown" w praktyce. Wczoraj właściciel tego obiektu powiesił się na korytarzu tej sali. ?♀️
— darkdragon ?? (@darkdragon3333) December 12, 2020
Bywałem tam nie raz, nie dwa. pic.twitter.com/4AuGyrQR7Q
Eryk Hałas z portalu veto.media poinformował, że samobójcą jest Jarosław Gasik, 56-letni mężczyzna. Jak podkreśla, „przyczyną tak dramatycznej decyzji był obowiązujący lockdown”.
– W 2006 roku, Jarosław Gasik zakupił pałac Mycielskich na Opieszynie, który jakościowo nie był w zadowalającym stanie. Po przeprowadzonym remoncie, przedsiębiorca otworzył w odnowionym pałacu restaurację – czytamy. Lokalny portal zaznacza, że otwarcie lokalu miało miejsce w tym roku.
Mężczyzna był także muzykiem w zespole Milord.
– Jego liderzy nie tylko występowali lokalnie, ale również na festiwalach, m. in. w Opolu. Po rozwiązaniu składu w PRLu, później reaktywowano go w roku 2012 – zaznaczał portal Veto.
– Wprowadzone obostrzenia z powodu COVID-19 okazały się dla Jarosława Gasika paskudne w skutkach. Muzyk i przedsiębiorca z racji problemów, wynikających z restrykcji odebrał sobie życie przez powieszenie – podkreślono.
– Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi.Są słowa, które zawsze wywoływać będą morze łez i są takie osoby na myśl o których zawsze zasypie nas lawina wspomnień. Ostatnie pożegnanie naszego kochanego SZEFA odbędzie się 14.12.2020r ( poniedziałek) Msza św w kościele św Ducha we Wrześni o godzinie 13:00, ceremonia pogrzebu na cmentarzu komunalnym o godzinie 14:15. Łączymy się w głębokim bólu z rodziną – napisano wczoraj wieczorem na facebookowym profilu założonej przez Jarosława Gasika restauracji.
Źródło: veto.media / wrzesnia.info.pl / twitter.com / facebook.com