Bydło od Marty „chrum chrum” Lempart i brak szacunku dla pracy zwykłego człowieka (FELIETON)

0
0
fot. CC
fot. CC /

Marta Lempart (w niektórych środowiskach nazywana „maciorą chrum chrum”) i jej ludzie szympansy kpili ze sprzątaczki, która musiała sprzątać po ich „proteście” na Nowogrodzkiej.

Liderka Strajku Kobiet wylała farbę na drzwi i schody prowadzące do budynku. Nie reagowała na wezwania do posprzątania, a zebrani z nią ludzie kpili z pani sprzątającej, wskazując, żeby "poprosiła prezesa, niech przyjdzie zmywać". Efektem jest, że hastag #MuremZaPaniąCoSprząta podbija internet. A ludzie zrzucają się, żeby pani sprzątaczka dostała jakieś pieniądze, które choć trochę jej wynagrodzą bezpośredni kontakt z koszerną aktywistką z Wrocławia.

 

Piekło zamarzło – zgadzam się z Mają Staśko

Cóż nawet bezmyślny, feministyczny rak, jakim jest Maja Staśko zauważyła, że: „Filmik z Martą Lempart i panią sprzątającą, która jest wściekła, że jej zniszczyła pracę, jest niestety bardzo sugestywny. Kobieta pracująca kontra twarz kobiecych protestów. Nie ma walki o kobiety bez poszanowania pracy kobiet pracujących”.

 

 

Tak samo Młoda Lewica: „Żadna sprzątaczka nie zasługuje na aroganckie traktowanie ze strony wyżej postawionej w społeczeństwie kobiety. Feminizm powinien łączyć wszystkie kobiety, niezależnie od ich statusu społecznego czy majątkowego. Każda kobieta zasługuje na szacunek za jej ciężką pracę”. Pokazując przy okazji, że żydowska geszefciarza z Wrocławia jest dla nich „na wyższym poziomie statusu społecznego” od normalnie pracującej zwykłej kobiety. Za co zostali zjechani na Internecie. „Pani, której pracą jest sprzątanie, zawsze stać będzie wyżej od wulgarnego nieroba. Klasa robotnicza, nawet według Waszych ojców-założycieli, była godna wyższych zaszczytów od tak próżniaczych chamów. Młoda Lewica..., gówno wiecie o swojej genezie”. „ Pani sprzątająca jest wyżej postawioną w społeczeństwie kobietą, ponieważ uczciwie pracuje. Lempart jest pasożytem i szkodnikiem”.

Marta Lempart przyszła pod siedzibę PiS i oblała drzwi do budynku i prowadzące do niego schody czerwoną farbą, po czym zaczęła wygłaszać swój manifest. Przerwała go jednak... kobieta sprzątająca obiekt, oburzona wylewaniem farby. Z grupy zebranych pod siedzibą PiS osób pod jej adresem padły słowa, że za brudne drzwi powinna „podziękować Kaczyńskiemu", a także pytania, „czy jest z PiS-u". Internauci, którzy skomentowali ten materiał, zwrócili uwagę na bezbrzeżną pogardę, z jaką lewicowe bydlaki od Grubej Marty potraktowali panią sprzątającą obiekt. Na Twitterze ruszyła akcja #MuremZaPaniąCoSprząta. Pojawiły się już nawet propozycje, jak wynagrodzić pani sprzątającej trud wątpliwej przyjemności spotkania z Martą Lempart i jej "dziełem". Akcja nabiera rozpędu!

Nie szanując cudzej pracy

Na drugim nagraniu widać, jak sprzątaczka podstawia Lempart wiadro.

- Proszę umyć mi to! Ja nie będę na darmo robiła.

- mówi kobieta do liderki Strajku Kobiet. Swołocz, która towarzyszy zawodowej aktywistce, mówi, żeby sprzątaczka „poprosiła prezesa, niech przyjdzie zmywać".

- Jest pani, która będzie musiała najprawdopodobniej posprzątać to, co myśmy tu zrobili - stwierdziła Lempart.

Scena druga. Kobieta wychodząca z budynku mówi do Lempart:

- Pani taka mądra? To niech teraz pani to sprząta". Jeden z obecnych na miejscu mężczyzn ponownie twierdzi, że sprzątać powinien prezes. - Ja to sprzątam, by się pan wstydził – objechała Lempart sprzątaczka.

Cóż czas Marty Lempart i jej medialnych małp, które za nią łażą, wspierają, drą ryje i się czochrają, niczym szympans z chorobą skóry dobiega powoli końca. Nikt z wulgarną, grubą, zaniedbaną i podobną do pewnego czworonożnego stworzenia (wydającego odgłosy chrum chrum) „liderką” za moment nie będzie chciał mieć cokolwiek wspólnego. Co jest akurat dobrą wiadomością. Kolejna cwaniaro-wariatka po „babci Kasi”, która swoje małpie cyrki powinna odstawiać w areszcie, a udaje „liderkę ruchu praw kobiet”.

 

Piotr Stępień

Źródło: Piotr Stępień

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną