Kim są RUSKIE ONUCE? Popularny profil DEMASKUJE nagonkę i szkodliwą propagandę!

0
0
/ fot. Pixabay (kolaż)

Pamiętasz o Wołyniu? Na pewno tylko teraz, a przedtem miałeś wyrąbane i jesteś ruską onucą. Zwracasz uwagę na kretyńskie działania rządu wobec uchodźców? No to na pewno szczujesz na samych uchodźców. Drażni cię powszechnie stosowany ostatnio błąd językowy wobec Ukrainy? No to na pewno jesteś ruskim agentem i dostajesz przelewy z Kremla. Ja też, tylko jeszcze nie wiem, na które konto.

Tyle razy już byłem czyimś agentem, że teoretycznie mogę nie tylko kupić mieszkanie, ale nawet dom. I to taki duży, z ogrodem. I to nie jeden. A to byłem kremlowskim agentem – jakże dzisiaj modnym w szczujniach serwujących bardzo toporną propagandę – a to znowu żydowskim, czasem berlińskim a i brukselskich się zdarzyło. Oczywiście, najczęściej byłem agentem Watykanu.

 

Jeśli ktoś wie, kto i gdzie mi przelał ruble, szekle, euro czy zestaw złotych różańców, to bardzo proszę o kontakt. A Wy, drodzy Czytelnicy, którzy nie zajmujecie się szerzenie propagandy ruskiej/izraelskiej/niemieckiej/LGBT/prolajferskiej/eskimoskiej/indiańskiej/zwolenników kolonizacji księżyca, czy jesteście bez winy? Ano według najnowszych przekazów nie. Bo jeśli razi Was powszechny błąd w postaci mówienia „w Ukrainie” to też się dowiecie, że jesteście „ruskimi onucami”. Jeśli macie IQ większe od fistaszka i widzicie, że działania rządu w Warszawie będą miały negatywne dla wszystkich konsekwencje, to na pewno wykonujecie wolę Kremla i jesteście zadaniowymi trollami, nawet jeśli piszecie pod imieniem, nazwiskiem i swoim wizerunkiem. A do tego oczywiście „szczujecie na uchodźców”, nawet jak słowem o uchodźcach nie wspomnieliście.

 

Amok niestety trwa. Dlatego bardzo dobrze, że jeden z konserwatywnych profili na Facebooku skontrował to szaleństwo, przypominając podstawowe fakty.

 

Profil „Nowe Średniowiecze” pochylił się nad kwestią jakże popularnego obecnie – najwyraźniej wchodzącego w dotychczasowe miejsce „foliarzy”, „szurów” i „antyszczepionkowców” – „ruskoonucyzmu”.

 

Gdy ktoś twierdzi, że nie powinno się przyznawać uchodźcom jakichś świadczeń, to ma to pretensję do rządu, który swiadczenia przyznał, a nie do uchodźców Kłamstwem zatem jest, że osoba taka "szczuje przeciwko uchodźcom" – czytamy na profilu.

 

Nikt nie ma obowiązku nie mieć watpliwości i obaw co do czegokolwiek, w tym co do ewentualnych skutków masowej imigracji ukraińskiej – podkreśla administrator profilu.

 

Dodaje również, że „twierdzenie, że posiadanie takich wątpliwości i obaw jest czymś niemoralnym, niewłaściwym albo świadczącym o agenturalności jest oparte na manipulacji i tym samym należy takie twierdzenie odrzucić”.

 

Jeżeli jakaś władza nie podejmuje działań zmierzajacych do rozładowania obłożenia uchodźcami poprzez skierowanie ich do innych krajów Unii Europejskiej, to uzasadniona jest wątpliwość co do tego, jakie są rzeczywiste intencje tej władzy. Władza ta na pewno nie chce dobrze dla uchodźców, którzy za zachodnią granicą mogą zarobić więcej pieniędzy, które będą im potrzebne po powrocie do swojego kraju. Tym bardziej nie należy wierzyć, że władza taka chce dobrze dla Polaków – podkreślono w poście.

 

Autor wpisu zwraca też uwagę, że jeśli ktoś „chce lub nawet dopuszcza, aby miliony Ukraińców opuściły trwale swój kraj i przeprowadziły się na stałe do Polski z pewnoscią nie życzy dobrze Ukrainie, za to robi dokładnie to, czego chciałaby Rosja”.

 

Szanując innych, szanujemy sami siebie i swój język. Po polsku mówi się "na Ukrainie", a nie "w Ukrainie". Z tego samego powodu nie mamy również obowiązku stosowania autocenzury co do jakichkolwiek kwestii historycznych. Wolno nam o nich rozmawiać, kiedy chcemy – czytamy dalej. Jak słusznie zaznacza administrator, „możemy co najwyżej tego nie chcieć w danej chwili”, jednak „motywem do tego nie mogą być szantaże, ze ktoś pomówi nas o agenturalnosć”.

 

Nie mamy obowiązku uczyć się języka ukraińskiego. Jest to język bardzo podobny do języka polskiego, zaś Ukraińcy są przeważnie osobami równie inteligentnymi, co przeciętny Europejczyk. Opanowanie polszczyzny nie powinno zatem stanowić dla nich najmniejszego problemu. Wiekszą trudność mogą napotkać Ukraińcy rosyskojęzyczni. Nie oznacza to jednak, ze powinniśmy się uczyć jezyka rosyjskiego, bo to my jesteśmy u siebie – podkreślono w poście.

 

Pomawianie kogoś, kto ma jakieś wątpliwości o agenturalność, brak serca, okrucieństwo, nie świadczy o człowieku pomawianym, a o braku kultury pomawiającego – podsumował profil „Nowe Średniowiecze”.

 

 

Nic dodać nic ująć. Warto pamiętać o powyższych, by nie dać się zwariować jakże topornej propagandzie, która oczekuje od nas, że będziemy utożsamiali niepotrzebne i szkodliwe działania rządu nie tylko w sprawie uchodźców, ale Ukraińców w ogóle z „pomaganiem potrzebującym”. Pomoc uchodźcom wojennym to jedno. A to, co odwala rząd w Warszawie – włącznie z najwyraźniej poważnym zamiarem włączenia nas w wojnę ukraińsko-rosyjską, co z pomaganiem uchodźcom nie ma nic wspólnego – to zupełnie coś innego.

 

 

 

Dominik Cwikła


 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 

 

Źródło: facebook.com / prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną