Janusz, pomóż mi...

Teatrzyku emerytalnego ciąg dalszy. Najpierw mocno nadęta kłótnia z PSL i groźba zerwania koalicji, a teraz udawane bratanie się Palikota z Tuskiem. Udawane – bo przecież zgoda w rodzinie jest, mimo że jeszcze półtora roku temu wielu uwierzyło w rozłam w PO.

Na konferencji prasowej w Sejmie ramię w ramię Donald Tusk i Janusz Palikot. Szef Ruchu Poparcia Janusza Palikota obiecał wesprzeć premiera w nadchodzącej batalii o wydłużenie wieku emerytalnego. - Mógłbym dzisiaj zaryzykować tezę, że decyzja będzie raczej na „tak”, choć jeszcze nie została formalnie podjęta – deklarował Janusz Palikot.

Rząd chce w ciągu niespełna półtora miesiąca zakończyć proces legislacyjny i jeszcze w maju zobaczyć podpis prezydenta Bronisława Komorowskiego pod ustawą podwyższającą wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn do 67 roku życia. Wstępnie uzgodniony z koalicyjnym PSLem projekt zakłada także wprowadzenie częściowych emerytur.

Wygląda jednak na to, że ustawa w obecnym kształcie będzie miała raczej niewielkie szanse powodzenia przy obecnym układzie sił parlamentarnych. Choć koalicja PO-PSL mimo medialnych kłótni wciąż trzyma się mocno, to jednak z Platformy Obywatelskiej dobiegają raz po raz sygnały o kolejnych transferach posłów do opozycyjnego Ruchu Poparcia Janusza Palikota. Może się okazać, że w dniu najważniejszych głosowań zabraknie jednego lub dwóch głosów i ustawa powędruje do kosza.

Premier twierdzi, że najtrudniejszy etap związany z reformą emerytalna ma już za sobą, jednak chętnie prosi o wsparcie lidera opozycyjnej partii. W zamian za wsparcie w procedowaniu Janusz Palikot oczekuje drobnych zmian w ustawie. Jeszcze przed spotkaniem z premierem szef Ruchu Poparcia, wśród warunków, na jakich jego klub mógłby poprzeć podwyższenie wieku emerytalnego, wymieniał między innymi utworzenie funduszu żłobkowego, waloryzację progów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej oraz bezpłatne coroczne badania okresowe dla osób po 60-tym roku życia.

- Co do progów dochodowych – tutaj mam wiadomość: ona nie jest dobra, bo jest wymuszona jakby rzeczywistością też ustawową – w przyszłym roku. W mojej ocenie tak, czy inaczej powinniśmy zwaloryzować progi – mówimy o progach, które uprawniają do pomocy społecznej – starał się argumentować premier Tusk.

Szef rządu powiedział też, że nie widzi przeszkód, by objąć bezpłatnymi badaniami okresowymi osoby starsze na tych samych zadach jak w przypadku dzieci. Dodał, że rozmawiał już na ten temat z ministrem zdrowia, finansów oraz ekspertami. - Jest to raczej problem o charakterze organizacyjnym – zauważył.

Teraz rząd liczy na szybkie prace nad ustawą. Premier zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni po świętach wielkanocnych projekt rządowy w sprawie emerytur ma być zaprezentowany na posiedzeniu Komisji Trójstronnej i przedłożony na posiedzeniu Rady Ministrów. Zdaniem Tuska jeszcze w kwietniu powinny się też rozpocząć prace w parlamencie. - W maju powinniśmy zakończyć proces legislacyjny, łącznie z podpisem prezydenta – powiedział Donald Tusk.

Wiele kontrowersji wciąż budzi przechodzenie rolników na emeryturę. Koalicyjny PSL, partia chłopska, nie była w stanie obronić rolników przed negatywnym wpływem zmian w emeryturach. Sami rolnicy nie wiedzą, czy w tak podeszłym wieku będą w stanie zarobić na swoje utrzymanie nie korzystając ze świadczeń państwowych. Donald Tusk tłumaczył, że ubezpieczonych w KRUS również będzie obejmować podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat, przy jednoczesnej możliwości przejścia na emeryturę częściową, państwo będzie im także finansowało składek podczas urlopów wychowawczych.

Dziś, po raz kolejny w sprawie emerytur stajemy się świadkami mediano-politycznego teatru. Szkoda, że kosztem obywateli dokonują się zmiany nie tylko natury ekonomiczno-gospodarczej, ale także ideowej. Pierwsze skrzypce zaczyna grać Janusz Palikot i posłowie jego partii. Choć, jak wcześniej deklarowali – nie zależy im na stanowiskach rządowych – zaczynają być czymś więcej niż tylko języczek u wagi.

Michał Polak
fot. Plakat wyborczy KP PiS z 2011 roku