"Potępienie jest przejawem miłości". Franciszek zaskoczył

0
0
0
Franciszek
Franciszek / Pixabay

Papież Franciszek, mówiąc o miłości do sprawców przestępstw seksualnych, zaskoczył stwierdzeniem, w gruncie rzeczy niezwykle tradycyjnym, że potępienie jest przejawem miłości bliźniego.

Sprawcy nadużyć seksualnych są obrzydliwymi "wrogami", którzy zasługują na potępienie i karę - ale zasługują również na chrześcijańską miłość i opiekę duszpasterską, ponieważ oni również są dziećmi Boga, powiedział papież Franciszek.

Franciszek wygłosił swoje uwagi 29 kwietnia w prywatnej rozmowie z jezuitami podczas wizyty na Węgrzech. Franciszek jest również jezuitą, a komentarze zostały opublikowane we wtorek we włoskim jezuickim czasopiśmie "Civilta Cattolica", jak to jest w zwyczaju po takich spotkaniach.

Podczas wizyty Franciszka, węgierski członek zakonu jezuitów zapytał Franciszka, jak to możliwe, aby podążać za przykazaniem Jezusa, aby kochać wrogów, gdy wróg jest seksualnym krzywdzicielem.

"Jak podchodzimy, jak rozmawiamy z krzywdzicielami, do których czujemy obrzydzenie? Tak, oni też są dziećmi Boga. Ale jak można ich kochać? To potężne pytanie" - odpowiedział Franciszek.

"Należy rzeczywiście potępić krzywdziciela, ale jako brata" - powiedział Franciszek, nazywając to "formą miłowania wroga", choć przyznał, że taka postawa jest trudna do przyjęcia ze względu na wpływ, jaki krzywdziciele wywierają na życie ludzi.

"Osoba nadużywająca zaufania jest wrogiem. Każdy z nas to czuje, ponieważ odczuwamy cierpienie z cierpieniem maltretowanego (...) nawet rozmowa z krzywdzicielem wywołuje wstręt; nie jest to łatwe. Ale oni też są dziećmi Bożymi. Zasługują na karę, ale zasługują też na opiekę duszpasterską" - powiedział.

W ubiegłym tygodniu papież pochwalił pracę międzynarodowej watykańskiej komisji ds. zapobiegania nadużyciom seksualnym i zachęcił ją do dalszych działań, po niedawnej burzliwej rezygnacji jednego z jej członków, który zarzucił jej brak przejrzystości.

Jest to interesujące, bo przez wieki Kościół potępiał heretyków właśnie w imię miłosierdzia. Po Soborze Watykańskim II nastąpiło odejście od tego myślenia, uznano, że potępienia nie są wyrazem miłości, a teraz Franciszek wrócił do tego myślenia, choć w innym kontekście.

Źródło: sojo.net

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną