"Straciłem wszystko". Homoseksualny aktor oskarżony o molestowanie
Kevin Spacey zalał się w czwartek łzami, gdy powiedział, że jego "świat eksplodował", gdy po raz pierwszy pojawiły się przeciwko niemu zarzuty o molestowanie seksualne w 2017 roku, mówiąc: "Straciłem wszystko".
Dwukrotny zdobywca Oscara próbował się opanować, mówiąc przysięgłym, że jego praca aktorska się skończyła, a jego majątek skurczył się w obliczu rosnących rachunków prawnych.
Ocierając łzy, hollywoodzki gwiazdor powiedział sądowi koronnemu Southwark: "Nastąpił pośpiech w osądzaniu i zanim zadano pierwsze pytanie lub udzielono na nie odpowiedzi, straciłem pracę, straciłem reputację, straciłem wszystko w ciągu kilku dni".
63-letni Spacey zaprzecza zarzutom, w tym napaści seksualnej i nieprzyzwoitej napaści na czterech mężczyzn w wieku 20 i 30 lat, w latach 2001-2013.
Ubrany w szary garnitur i niebieski krawat, pojawił się w czwartek w loży świadków, składając zeznania w trwającym miesiąc procesie. Jego adwokat, Patrick Gibbs KC, zapytał go o artykuł BuzzFeed z października 2017 roku, w którym pojawił się zarzut amerykańskiego aktora Anthony'ego Rappa, który oskarżył Spaceya o niechcianą propozycję seksualną. Zarzut ten nie został udowodniony w sądzie cywilnym w październiku ubiegłego roku.
Spacey powiedział wypełnionej po brzegi sali sądowej: "Mój świat eksplodował". Powiedział, że po artykule pojawiły się dalsze plotki, a jego umowy sponsorskie i kontrakty zostały "porzucone".
"Z kilkoma wyjątkami w ciągu ostatnich pięciu, sześciu lat nie byłem w stanie pracować" - powiedział. "Nie otrzymywałem żadnych pieniędzy i miałem wiele rachunków prawnych i spraw, z którymi musiałem walczyć, a ja nie spłaciłem wszystkiego, więc nadal jestem winien pieniądze".
Źródło: Guardian